Chiny: prześladowania Ujgurów w Xinjiang zbrodnią przeciwko ludzkości?

  • Data publikacji: 01.08.2018, 19:53

Pierwszy raz społeczność międzynarodowa szczerzej usłyszała o prześladowaniu Ujgurów w Chinach w lipcu 2009 r., kiedy to w stolicy regionu Xinjiang w północno-zachodnich Chinach - Urumqi - śmiertelnie spacyfikowano demonstrację tej 11 milionowej grupy etnicznej. Chińska policja zareagowała wtedy na protesty masową represją, a zatrzymania lub zniknięcia sięgały tysięcy osób. Aby kontrolować rozpowszechnianie informacji, dostęp do Internetu dla wszystkich Xinjiang został odcięty na około 10 miesięcy. To był początek prześladowania Ujgurów, mniejszości muzułmańskiej, tworzącej w Xinjiangu zdecydowaną większość. Dziś po 9 latach od tych wydarzeń nie słyszy się w mediach o prześladowaniach tej społeczności, jednak łamanie praw człowieka dokonywane na nich przez władze Chin rozpatrywane będzie jako zbrodnia przeciw ludzkości...

 

Od 2009 roku zbrojny opór Ujgurów był epizodyczny i należy go potępić, jednak władze chińskie stłumiły nawet pokojowe demonstracje domagające się praw. Jaskrawym przykładem takich działań jest wyrok dożywocia otrzymany przez Ujgura Ilhama Tohtia w 2014 roku za absurdalny zarzut separatyzmu po udziale w jednym z pokojowych marszów w Urumqi. Pomimo coraz trudniejszej sytuacji w zakresie praw człowieka w Xinjiang, świat nie zdaje sobie sprawy z faktycznych wydarzeń, a na pewno o nich nie mówi. Chińscy urzędnicy w Xinjiang uprzednio powiedzieli, że chronią "uzasadnione prawa i interesy wszystkich grup etnicznych i zakazują dyskryminacji i ucisku wobec jakichkolwiek grup etnicznych". Pekin zaprzecza także arbitralnym aresztowaniom lub zatrzymywaniu obywateli ze względu na pochodzenie etniczne lub religię, twierdząc, że jego działania w Xinjiang wiążą się z przeciwdziałaniem terroryzmowi i przeciwdziałaniem ekstremizmowi.

 

Położenie regionu Xinjiang na mapie Chin 

 

Pojęcie zbrodni przeciwko ludzkości powstało w XVIII wieku, potępiając okrucieństwa niewolnictwa i kolonializmu, a po II wojnie światowej weszło do prawa międzynarodowego. Dzisiaj Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego z 1998 r. Zawiera najbardziej szczegółową definicję. Statut wymienia 11 aktów, które, gdy są powszechne lub systematyczne, mogą wznieść się do poziomu zbrodni przeciwko ludzkości. Należą do nich: przymusowy transfer ludności, arbitralne uwięzienie, tortury, prześladowania grup etnicznych, kulturowych lub religijnych, wymuszone zaginięcia, apartheid, zinstytucjonalizowany systematyczny ucisk i dominacja jednej grupy rasowej nad innymi. W przeciwieństwie do zbrodni wojennych, zbrodnie przeciwko ludzkości można popełnić w czasie pokoju, ale idea, że ofiary żyją w pokoju, jest tylko ułudą. Sytuacja, która rozwija się w Xinjiang, prawdopodobnie niestety pasuje do podręcznika definicji zbrodni przeciwko ludzkości.

 

Islam jest fundamentalną częścią tożsamości Ujgurów, dlatego też Chiny organizują tak zwane kampanie antyterrorystyczne, które jednoznacznie piętnują islam i szkodzą muzułmańskim praktykom. To zaś powoduje coraz większą kryminalizację wynikającą z samego bycia Ujgurem. Prześladowania dokonywane przez władze chińskie obejmują zakaz wydawania kilkudziesięciu nazwisk Ujgurów, co jest powszechną praktyką w świecie islamu. Rodzice przyłapani na nauczaniu swoich dzieci nauki islamu ryzykują zatrzymanie lub zabranie ich potomstwa przez państwo. Według nowych badań przeprowadzonych przez chińskich obrońców praw człowieka z siedzibą w Nowym Jorku, w 2017 r. aresztowania w Xinjiang stanowiły szokujące 21% wszystkich aresztowań w państwie, mimo że populacja tego regionu stanowi zaledwie 1,5% całkowitej liczby chińskich obywateli. W więzieniach, zgodnie z mediami państwowymi, tzw. "religijni ekstremiści" eufemistycznie poddawani są przemyślanej rektyfikacji. Podobnie jak podczas apartheidu w Republice Południowej Afryki w Xinjiang powstały punkty kontrolne i codzienne ograniczenia ruchu dla Ujgurów, tworząc swego rodzaju getta. Na ulice wysyłane są uzbrojone patrole policyjne posiadające identyfikatory skanujące, sprawdzające dane biometryczne i osobowe. Od 2015 roku Ujgurzy muszą uzyskać pozwolenie na wizytę u krewnych lub skorzystanie z pomocy medycznej poza ich rodzinnymi miejscowościami.

 

Policja patroluje, jak muzułmanie opuszczają meczet Id Kah po porannej modlitwie na Eid al-Fitr w 2017 roku na Starym Mieście w Kaszgar w chińskim regionie Xinjian, Johannes Eisele, Getty Images.

 

Niepokojące jest również powstawanie systemu obozów dla Ujgurów. Podczas gdy rząd oficjalnie zaprzecza ich istnieniu, w lipcu 2018 roku w mediach stwierdzono, że władze przeniosły około 460 000 Ujgurów na "szkolenia zawodowe", w ramach dążenia do "poprawy stabilności społecznej i złagodzenia ubóstwa". Dowody organizacji monitorujących prawa człowieka sugerują, że aż milion Ujgurów i innych muzułmanów internowanych jest w Xinjiang w "ośrodkach reedukacji", co stanowi około 10% ich populacji. Raporty wskazują na systematyczne fizyczne i psychiczne tortury oraz indoktrynację. Jedna z byłych zatrzymanych powiedziała, że nie wolno jej było nosić nawet bielizny, a jej głowę ogolono.

 

Społeczność międzynarodowa, dziennikarze i dyplomaci muszą żądać niezależnej i skutecznej komisji śledczej na temat prawdopodobnych zbrodni przeciwko ludzkości w Xinjiang. Na początku sierpnia amerykańskie organizacje zajmujące się prawami człowieka organizują przesłuchania dotyczące "arbitralnych zatrzymań, tortur i rażących ograniczeń w praktykowaniu i kulturze religijnej" w Xinjiang. Zgodnie z tzw. Globalną Ustawą o odpowiedzialności za przestrzeganie praw człowieka oraz Human Rights Watch, Waszyngton może nałożyć zakaz wizowy i ukierunkowane sankcje na osoby na całym świecie odpowiedzialne za łamanie praw człowieka. Świat powinien zwrócić uwagę na chińską prowincję Xinjian.