Trzech rosyjskich dziennikarzy zostało zabitych w Republice Środkowoafrykańskiej

  • Data publikacji: 01.08.2018, 14:30

W poniedziałek późnym wieczorem (30.07) w Republice Środkowoafrykańskiej zabito trzech Rosjan, który pracowali jako reporterzy i badali działalność grupy prywatnych najemników wojskowych, tak zwanej grupy Wagnera - poinformowało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poprzez swój serwis informacyjny. Władze lokalne potwierdziły, że była to zasadzka niezidentyfikowanych napastników.

 

Rosyjska informacyjna strona internetowa Investigation Control Center (TsUR) napisała we wtorek na Facebooku, że jej trzech reporterów - Orhan Dzhemal, Alexander Rastorguyev i Kirill Radchenko, którzy przebywali w centralnej Afryce na zleceniu, kręcąc film o najemnikach wojennych - zostało zastrzelonych. "Rosyjska ambasada w Republice Środkowoafrykańskiej nie została niestety poinformowana o obecności rosyjskich dziennikarzy" - oświadczyło rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, nie podając żadnych szczegółów na temat okoliczności ich śmierci. Lokalne organy ścigania współpracują obecnie z rosyjską ambasadą, próbując dowiedzieć się, co dokładnie się stało. Henri Depele, burmistrz miasta Sibut, powiedział, że dziennikarze zginęli w poniedziałek o 22:00 czasu lokalnego. Ich kierowca przeżył atak. Zgodnie z wyjaśnieniami kierowcy, gdy byli 23 km od Sibut, uzbrojeni mężczyźni wyszli z buszu i otworzyli ogień do pojazdu, a trzej dziennikarze zginęli natychmiast.

 

Po raporcie o ich śmierci Michaił Chodorkowski, jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, który finansuje TsUR i znany jest z krytycyzmu wobec Władimira Putina, powiedział, że załoga pracowała dla jego projektu w sprawie dochodzenia mającego ujawnić rosyjskich prywatnych najemników na tym terenie. W listopadzie 2017 r. Chodorkowski, który mieszka poza Rosją, zaczął finansować placówkę śledczą skupioną na rosyjskiej korupcji. Organizacja medialna, zwana Dossier Center, koncentruje się głównie na materiałach i anonimowych źródłach. Grupa Wagnera jest rzekomo związana z Jewgienijem Prigozinem, który jest bliskim sojusznikiem rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Prigozin jest również oskarżony o posiadanie Internet Research Agency, tzw. fabryki trollingu, która manipulowała amerykańskich wyborców w wyborach w 2016 roku. Lokalne media podały, że Grupa Wagnera działała w Republice Środkowoafrykańskiej od czasu, gdy Rosja dostarczyła w tym roku lekkie uzbrojenie siłom bezpieczeństwa afrykańskiego kraju, a grupa rozmieściła setki wojskowych i cywilnych instruktorów, aby ich wyszkolić.

 

Republika Środkowoafrykańska jest dawną francuską kolonią i jednym z najbiedniejszych krajów świata. Popadła w przeciągający się kryzys polityczny w 2013 r., po tym, jak prezydent Francois Bozize został obalony przez koalicję muzułmańskich grup rebeliantów zwanych Seleka. Większość kraju jest poza kontrolą rządu w Bangui, a 12000-osobowa misja pokojowa Organizacji Narodów Zjednoczonych walczy, by powstrzymać przemoc.