Hiszpania: paraliż drogowy w kilkudziesięciu miastach z powodu strajku taksówkarzy

  • Data publikacji: 30.07.2018, 17:24

Trwający od dwóch dni w Barcelonie i Madrycie strajk pracowników firm taksówkarskich rozszerzył się w poniedziałek na kolejnych kilkadziesiąt miast Hiszpanii, powodując często paraliż drogowy w centralnych dzielnicach aglomeracji. Główną przyczyną protestu jest żądanie ograniczenia działalności tanich platform taksówkarskich, takich jak Uber i Cabify.

 

Alberto Alvarez reprezentujący największą spółkę zatrudniającą taksówkarzy w Hiszpanii, Elite Taxi, poinformował w poniedziałek o przyłączeniu się do protetu kolejnych hiszpańskich miast. Głównym postulatem demonstrujących kierowców jest uregulowanie przez rząd działalności firm, takich jak Uber, Cabify i podobnych, którym zarzucają brak odpowiednich certyfikatów oraz nieuczciwą konkurencję. Pierwsze strajki rozpoczęły się już w piątek w Barcelonie, jako reakcja na werdykt Sądu Najwyższego Katalonii, który zawiesił obowiązywanie przepisów ograniczających działalność w regionie tanich platform taksówkarskich. Główna arteria miasta - Gran Via - zostaje częściowo zablokowana od piątkowego popołudnia, ponieważ część strajkujących rozbiła na ulicy namioty i zaparkowała tam swoje pojazdy.

 

W sobotę do strajku w geście solidarności z kolegami z Barcelony przystąpili taksówkarze z Madrytu. W poniedziałek do dwóch największych hiszpańskich miast dołączyły wszystkie firmy taksówkarskie z kilkudziesięciu innych miast. Lokalne media donoszą, że sto procent firm z miast takich, jak Walencja, Alicante, Castellon i Benidorm zawiesiło swoje usługi i bierze udział w strajku. Inne miasta, które również zostały częściowo zablokowane to Malaga, Sewilla, Saragossa, Bilbao, San Sebastian, Vigo, La Coruna, Oviedo i Gijon. W geście solidarności z kontynentem strajkują również taksówkarze w miejscowościach położonych na terenie wspólnot autonomicznych Balearów i La Rioja.

 

Dalsze rozszerzanie się protestu taksówkarzy uzależnione jest od spotkania organizatorów protestu z kierownictwem hiszpańskiego ministerstwa ds. rozwoju. Spotkanie to jest zapowiadane na poniedziałkowy lub wtorkowy wieczór. Komentatorzy wskazują, że poza utrudnieniami w ruchu strajki przełożą się również na mniejsze wpływy dla krajowej gospodarki, z powodu znacznego spadku liczby turystów i korzystania przez nich z usług przewozowych.