Hongkong: ważni działacze prodemokratyczni zostali skazani na kary pozbawienia wolności

  • Dodał: Karol Gąsienica
  • Data publikacji: 16.04.2021, 21:20

W piątek (16.04) sąd w Hongkongu skazał w sumie dziewięciu prodemokratycznych aktywistów na kary od 8 do 18 miesięcy pozbawienia wolności. Wśród skazanych znajdują się między innymi wydawca niezależnych mediów na wyspie, Jimmy Lai, a także kilku weteranów ruchu demokratycznego, w tym 82-letni Martin Lee. 

 

Wszyscy skazani zostali uznani za winnych zorganizowania masowych protestów przeciwko ograniczeniu autonomii miasta przez Pekin, które odbyły się w 2019 roku. Początkowo pokojowy protest, w związku z tłumieniem go przez lokalne władze, przerodził się później w wielomiesięczne zamieszki, w których udział brało nawet 1,7 miliona osób, czyli co czwarty mieszkaniec Hongkongu. 

 

Najwyższy wyrok - 18 miesięcy pozbawienia wolności - otrzymał były deputowany lokalnego parlamentu, 65-letni Leung Kwok-hung, który uważany jest za jednego z weteranów hongkońskiego ruchu demokratycznego. 82-letni Martin Lee, założyciel opozycyjnej obecnie Partii Demokratycznej został skazany na 11 miesięcy pozbawienia wolności, jego wyrok został jednak zwieszony ze względu na zaawansowany wiek. 

 

Jimmy Lai, potentat medialny z Hongkongu i wydawca popularnego dziennika Apple Daily, spędzi w więzieniu 14 miesięcy. Przedsiębiorca, oprócz zarzutu zorganizowania protestów, został również oskarżony o spiskowanie z zagranicznymi mocarstwami na podstawie prawa bezpieczeństwa narodowego, które Pekin narzucił miastu w 2020 roku. 

 

Oprócz wspomnianej trójki skazano jeszcze sześcioro innych aktywistów - Alberta Ho, Margaret Ng i Leunga Yiu-chunga - których wyroki zawieszono, a także Lee Cheuk-yana, Au Nok-hina, Cyd Ho, którzy w więzieniu spędzą od 8 do 14 miesięcy. 

 

- Jestem gotów zmierzyć się z karą i wyrokiem i jestem dumny, że mogę trwać z mieszkańcami Hongkongu w obronie tej demokracji - powiedział przed rozprawą Lee Cheuk-yan, podczas gdy jego zwolennicy prezentowali hasła potępiające prześladowania polityczne. Będziemy chodzić razem nawet w ciemności, będziemy chodzić z nadzieją w naszych sercach - brzmiał jeden z nich. 

 

- Po aresztowaniu większości najwybitniejszych dysydentów w Hongkongu za pomocą represyjnego prawa bezpieczeństwa narodowego, władze pod pretekstem fałszywych zarzutów związanych z protestami w 2019 r. wycinają teraz pozostałych pokojowo nastawionych krytyków - powiedział po ogłoszeniu wyroku Yamini Mishra, dyrektor regionalny Amnesty International na Azję i Pacyfik.

 

Pomimo tego, iż Pekin obiecał zagwarantowanie szerokiej autonomii miastu co najmniej do 2047 roku (50 lat po przekazaniu przez Wielką Brytanię), chińskie władze dążą do szybkiego stłumienia wszelkich ruchów niepodległościowych, obawiając się może, że Hongkong mógłby stać się kolejną, po Tajwanie, zbuntowaną prowincją. Dzisiejsze wyroki są dla Pekinu kolejnym krokiem do rozprawienia się z hongkońskim ruchem demokratycznym. Po doprowadzeniu do ograniczenia niezależności miastowych urzędników, a także wyrażenia przez chiński parlament chęci zreformowania systemu wyborczego Hongkongu, lokalne władze eliminują z życia publicznego prodemokratycznych aktywistów. 

 

Źródło: Associated Press
Karol Gąsienica – Poinformowani.pl

Karol Gąsienica

Jeden z szefów portalu Poinformowani.pl. Szczególnie interesuję się polityką oraz stosunkami międzynarodowymi i właśnie w tym obszarze tematycznym skupiają się publikowane przeze mnie informacje.