Cyklon Seroja uderzył w Australię Zachodnią

Cyklon Seroja, sztorm kategorii trzeciej, dotarł w pobliże miasta Kalbarri w niedzielę (11.04) o godzinie 19:00 czasu lokalnego. Wiatr osiągnął prędkość 170 km/h. 

Premier stanu, Mark McGowan, powiedział, że cyklon nie będzie przypominać niczego, co mieszkańcy Australii widzieli od dziesięcioleci. Służby ratunkowe otworzyły schrony przed nadejściem burzy. 

Rzeczniczka Departamentu Straży Pożarnej i Pogotowia Ratunkowego powiedziała, że w ciągu ostatnich godzin odebrano 175 próśb o pomoc. Tysiące domów pozbawionych jest zasilania. Mieszkańcy dotkniętego cyklonem obszaru, na północ od Perth, zostali ewakuowani. W ciągu 12 godzin w regionie spadło ponad 167 mm deszczu, co spowodowało, że władze wydały ostrzeżenie o potencjalnych powodziach.

Jeden z mieszkańców Kalbarri powiedział, że musiał ze swoją ciężarną żoną i psem schronić się w spiżarni: - Usłyszałem odgłos tłuczonych okien i głośne uderzenia. Poszedłem na górę sprawdzić i poczułem, że pada. Nie podniosłem wzroku, ale zgaduję, że straciłem część dachu. 

W poniedziałek (12.04) meteorolodzy szacują, że wiatr w szczytowym momencie osiągnie prędkość 110 km/h. Kilka miast na południowym-wschodzie stanu pozostaje wciąż pod czerwonym alarmem, co oznacza, że władze radzą mieszkańcom, pozostanie w domach.

Źródła: BBC, 9 News