Kirgistan: wybuch protestów po zabójstwie porwanej kobiety
t_y_l/Wikimedia Commons

Kirgistan: wybuch protestów po zabójstwie porwanej kobiety

  • Dodał: Ignacy Walus
  • Data publikacji: 08.04.2021, 15:50

W Biszkeku, stolicy Kirgistanu, wybuchły protesty po zabójstwie porwanej kobiety. Protestujący oskarżają policję o brak działania i domagają się rezygnacji kierownictwa ministerstwa spraw wewnętrznych.

 

Aizadę Kanatbekovą (27 l.) porwano 5 kwietnia. Jej zwłoki znaleziono dwa dni później w samochodzie pozostawionym na obszarze wiejskim. Została uduszona przez porywacza koszulką. W pojeździe znajdowało się również jego ciało - popełnił on samobójstwo.

 

Jego domniemany wspólnik został zatrzymany.

 

Publiczne oburzenie wywołało to, że policji nie udało się namierzyć podejrzanego pomimo tego, że porwanie zarejestrowały kamery - na nagraniu widoczny jest model samochodu oraz numery jego tablic rejestracyjnych.

 

Około 500 osób zebrało się przed ministerstwem spraw wewnętrznych. Z tłumu rozlegały się okrzyki: Hańba! 

 

Gdy ludzie przeszli pod siedzibę rządu, do protestujących wyszedł premier Ulukbek Maripov i przekazał im, że śledztwo jest pod kontrolą jego oraz prezydenta. 

 

Prezydent w swoim oświadczeniu zapewnił, że sprawcy zostaną ukarani. Potępił również praktykę porywania narzeczonych, która nadal jest popularna w byłej republice ZSRR. Zwyczaj polega na tym, że kandydat na pana młodego siłą zabiera do swojego domu młodą kobietę, na którą następnie naciska, aby zgodziła się na ślub poprzez podpisanie zgody. Władze zakazały go w 2013 roku, gdy zauważono, że może on prowadzić do gwałtu małżeńskiego, przemocy domowej oraz urazu psychicznego.

 

Protestujący będą się gromadzić pod ministerstwem spraw wewnętrznych w każdy czwartek, aż do czasu, gdy minister złoży rezygnację, a za porywanie narzeczonych będzie wymierzana surowsza kara.

 

 

Źródło: Reuters, AKIpress