Irlandia Północna: kolejny dzień zamieszek
- Data publikacji: 08.04.2021, 14:55
Podczas kilkugodzinnych zamieszek w Belfaście w środę (7.04) zaatakowano policję, rzucano butelkami z benzyną i spalono uprowadzony wcześniej autobus.
Funkcjonariusze policji z różnych części kraju zostali wezwani, aby pomóc w opanowaniu zamieszek. Od końca zeszłego miesiąca w ich wyniku ponad 50 policjantów zostało rannych.
W części Irlandii Północnej co noc, od ponad tygodnia, dochodzi do aktów przemocy. W ostatnich dniach w związku z zamieszkami aresztowano 10 osób – niektóre w wieku 13 lat.
Kierowca autobusu, którego piętrowy pojazd około godziny 18:00 czasu lokalnego został uprowadzony i spalony, "jest wstrząśnięty incydentem, ale fizycznie nie odniósł żadnych obrażeń", informuje rzecznik spółki Translink, która odpowiada za transport publiczny.
Zamieszki wywołała decyzja prokuratury, która nie postawiła zarzutów w związku z niedawnym pogrzebem bojownika Irlandzkiej Armii Republikańskiej, w którym – mimo restrykcji związanych z panującą pandemią COVID-19 - uczestniczyło około 2000 osób, między innymi politycy partii Sin Féin.
Władze Irlandii Północnej, poważnie zaniepokojone ostatnimi aktami przemocy na ulicach, wzywają do przywrócenia spokoju. Lider opozycji Keir Starmer potępił przemoc w Belfaście, nazywając ją "całkowicie nie do przyjęcia" i wezwał premiera, aby "wstąpił" i "pokazał przywództwo".
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson apeluje: "Sposobem na rozwiązywanie różnic jest dialog, a nie przemoc czy przestępczość".
Źródło: BBC