Londyn: protest przeciwko ustawie mającej na celu zapobieganie demonstracjom

W sobotę (03.04) setki protestujących ludzi maszerowało ulicami Londynu, a także innych brytyjskich miast, w ramach protestu Kill the Bill. Nowy projekt ustawy ma na celu zwiększenie uprawnień policji, które z kolei pozwoliłyby skuteczniej zapobiegać demonstracjom. 

W stolicy Wielkiej Brytanii protest przeszedł obok pałacu Buckingham, parlamentu, a także oficjalnej rezydencji premiera. Ponadto demonstracje odbywały się również w Liverpoolu, Bristolu, Newcastle czy Manchesterze. Jeremy Corbyn - polityk, były przywódca Partii Pracy - nawoływał społeczeństwo, aby stanęło w obronie prawa do protestu, które rząd chce im odebrać. Na Twitterze napisał:

Zawsze będziemy bronić prawa do demonstracji przeciwko niesprawiedliwości. Dumni, że możemy zająć się dzisiejszą demonstracją Kill the Bill - razem powstrzymamy zakaz protestów Borisa Johnsona. 

Corbyn dodał, iż protesty przeciwko ustawie zostały wywołane również tym, w jaki sposób policja rozproszyła tłum podczas spokojnego czuwania nad losem Sarah Everard, która została zabita, wracając do domu, w południowym Londynie. Przyczyniła się do tego także ustawa o policji, przestępczości, wyrokach i sądach, która proponuje dać policji w Anglii i Walii większe uprawnienia do nakładania kar za udział w protestach bez użycia przemocy. Każdy, kto zdecyduje się odmówić zastosowania do zaleceń funkcjonariuszy dotyczących protestu, może zostać ukarany grzywną wynoszącą do 2500 funtów.

Źródło: Observador, BBC News