Władze Salwadoru odrzucają amerykańskie oskarżenia o łamanie praw człowieka

Minister obrony Salwadoru, Rene Merino Monroy, zaprzeczył w środę (31.03.2021), że łamanie praw człowieka jest polityką instytucjonalną państwa, co zostało przedstawione w raporcie Departamentu Stanu USA, który wskazuje na nadużycia sił bezpieczeństwa w 2020 roku.

- Nie jest polityką instytucji łamanie praw człowieka. Wręcz przeciwnie, polityka instytucji i rządu polega na nieograniczonym poszanowaniu praw człowieka. Pokazaliśmy profesjonalizm naszych instytucji. Mamy umowy i pracujemy ramię w ramię z organizacjami międzynarodowymi - powiedział Rene Merino Monroy w wywiadzie telewizyjnym.

Ze swojej strony szefowa sztabu prezydenta Nayiba Bukele, Carolina Recinos oświadczyła na konferencji prasowej, że musimy go (raport) przestudiować, skonfrontować z rzeczywistością i ustalić, z czym mamy do czynienia. Mogę powiedzieć z całkowitą pewnością, że rząd prezydenta Bukelego jest oddany idei przejrzystości i poszanowania instytucji, a także praw człowieka.

Opublikowany we wtorek (30.03.2021) raport Departamenty Stanu USA stwierdza, że w Salwadorze czasami władze cywilne nie zdołały utrzymać skutecznej kontroli nad siłami bezpieczeństwa, których członkowie dopuścili się pewnych nadużyć. Ponadto w raporcie czytamy, iż wśród znaczących problemów związanych z prawami człowieka zarejestrowanych w Salwadorze są doniesienia o bezprawnych zabójstwach podejrzanych członków gangów i innych osób przez siły bezpieczeństwa.  Dokument mówi również o tym, że w Salwadorze praktykowane są wymuszone zaginięcia dokonywane przez personel wojskowy; tortury i przypadki okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania lub karania przez siły bezpieczeństwa.

Waszyngton dodaje, że w Salwadorze panują ciężkie i zagrażające życiu warunki więzienne, a także arbitralne aresztowania i zatrzymania. Zgłaszane są również poważne problemy z niezależnością sądownictwa, ograniczenia wolności słowa i prasy oraz poważne akty korupcji w rządzie.

Źródło: DW