Amnesty International twierdzi, że żołnierze Erytrei zabili setki etiopskich cywilów w Aksum
Tobin Jones/Wikimedia

Amnesty International twierdzi, że żołnierze Erytrei zabili setki etiopskich cywilów w Aksum

  • Dodał: Karol Gąsienica
  • Data publikacji: 27.02.2021, 19:27

Według raportu przygotowanego przez Amnesty International, żołnierze z Erytrei systematycznie mordowali ludność cywilną w Etiopii. Do największej masakry miało dojść pod koniec listopada ubiegłego roku w etiopskim mieście Aksum w regionie Tigraj.

 

Świadkowie, z którymi rozmawiali autorzy raportu, twierdzą, że żołnierze Etiopii i Erytrei wspólnie przejęli kontrolę nad miastem w północnej Etiopii, po czym Erytrejczycy rozpoczęli obławę na mężczyzn i nastoletnich chłopców, zabijając kilkuset cywilów i dokonując rozległych grabieży. Według organizacji, zabójstwa te miały być odwetem za wcześniejszy atak miejscowych milicji. 

 

Erytrea odrzuca zarzuty i niezmiennie twierdzi, że jej wojska nie brały udziału w konflikcie w regionie Tigraj. Amnesty International nie podjęło absolutnie żadnej próby poszukiwania jakichkolwiek informacji z Erytrei - napisał na Twitterze Yemane Meskel, minister informacji Erytrei. Etiopski rząd zarzucił za to, że raport opiera się na skąpych informacjach i twierdzi, że przedstawiciele organizacji powinni byli osobiście odwiedzić Tigraj. Amnesty International odpowiada jednak, że w grudniu zwróciło się do rządu o pozwolenie na wjazd do tego regionu i nigdy nie otrzymało odpowiedzi. Co ważne, szef powołanej przez rząd Etiopskiej Komisji Praw Człowieka, Daniel Bekele, powiedział, że ustalenia raportu należy traktować bardzo poważnie.

 

Według raportu, żołnierze mieli strzelać do uciekających cywilów, ustawiać ludzi w szeregu i strzelać im w plecy, dopuszczać się brutalnych pobić, a także odmawiać pogrążonym w żałobie Etiopczykom chowania swoich zmarłych. Według świadków, żołnierze wjeżdżający do miasta mieli strzelać do ludzi na chybił trafił. Co więcej, po tym jak zabójstwa ustały, a mieszkańcy pochowali swoich zmarłych, do miasta wrócili żołnierze. Wiele osób pobito i zastraszono, a mieszkańcy mieli usłyszeć, że jeśli będą stawiać opór, mordy powrócą.

 

Agencja Reuters dotarła do mężczyzny, który pochodzi z regionu Tigraj, twierdzi on, że żołnierze z Erytrei 28 listopada zastrzelili w Aksum sześciu członków jego rodziny. - Wszystko, co miała nasza rodzina, całe szczęście, obróciło się w ciemność - powiedział w telefonicznym wywiadzie. 

 

Według autorów raportu masowe egzekucje cywilów w Aksum mogą stanowić zbrodnie przeciwko ludzkości i w związku z tym wzywają oni do międzynarodowego śledztwa pod kierownictwem ONZ oraz do pełnego dostępu do Tigraj dla organizacji ochrony praw człowieka, dziennikarzy i pracowników humanitarnych.

 

Ze względu na trwające działania wojenne, region ten został w dużym zakresie odcięty od świata. Raport powstał na podstawie relacji świadków i ocalałych, a także dzięki analizie zdjęć, wideo oraz zdjęć satelitarnych. 

 

Źródło: Amnesty International/Reuters

 

Karol Gąsienica – Poinformowani.pl

Karol Gąsienica

Jeden z szefów portalu Poinformowani.pl. Szczególnie interesuję się polityką oraz stosunkami międzynarodowymi i właśnie w tym obszarze tematycznym skupiają się publikowane przeze mnie informacje.