Brak prądu w Szwecji - pokłosie zamknięcia elektrowni jądrowych
distelAPPArath/Pixabay

Brak prądu w Szwecji - pokłosie zamknięcia elektrowni jądrowych

  • Data publikacji: 09.02.2021, 23:00

W ubiegłym tygodniu z powodu mrozów i śnieżyc w Szwecji zabrakło prądu. Odnawialne źródła energii nie były w stanie sprostać zapotrzebowaniu na energię elektryczną, co zmusiło Szwedów do jej importowania między innymi z Polski.

 

Szwecja od kilku kilku lat sukcesywnie zamyka kolejne reaktory jądrowe na rzecz odnawialnych źródeł energii. Podobnie postępują takie kraje jak Niemcy, Belgia, Francja czy Wielka Brytania.

 

Działania te są czysto polityczne i spowodowane głównie naciskami środowisk ekologów, którzy uważają elektrownie atomowe za zagrożenie dla środowiska naturalnego. Odnawialne źródła energii mają jednak kilka minusów, między innymi: turbiny wiatrowe nie są w stanie produkować energii, gdy nie ma wiatru lub wieje za mocno. Panele słoneczne muszą mieć dostęp do światła słonecznego oraz są mniej wydajne, gdy temperatura jest zbyt wysoka. Dlatego konieczny jest tak zwany mix energetyczny, który pozwala wyrównać potencjalne spadki w produkcji energii elektrycznej.

 

W dniach 01-07.02.2021 r. w Szwecji zaistniała większość wyżej wymienionych czynników pogodowych. Nagły atak zimy z mrozami i intensywnymi opadami śniegu spowodował spadek wydajności wszystkich OZE. W godzinach szczytu niedobór energii osiągnął poziom 1700 MW. Szwecja była zmuszona na doraźną produkcję energii w elektrowniach zasilanych olejem opałowym. Importowała także energię elektryczną z Polski (wytworzoną ze spalania węgla) i Niemiec. Rząd szwedzki apelował również o ograniczenie do minimum zużycia prądu przez obywateli. We wcześniejszych latach podobne niedobory były uzupełniane za pomocą elektrowni atomowych. Jednak te były sukcesywnie z roku na rok zamykane. Spowodowało to niski poziom krajowych rezerw energii. Tym samym Szwecja została zmuszona do skorzystania z tzw. "brudnych" źródeł energii do zrównoważenia braków energetycznych.

 

Podobne przypadki zdarzyły się w czerwcu 2019 r. w Niemczech i sierpniu 2019 r. w Wielkiej Brytanii. Z powodu wysokich temperatur farmy fotowoltaiczne nie były w stanie wyprodukować wystarczających ilości energii, co doprowadziło do jej wysokiego deficytu. Wówczas także trzeba było importować energię elektryczną z zagranicy, w tym z Polski.

 

Biorąc pod uwagę, że kolejne kraje europejskie chcą rezygnować z elektrowni atomowych, które jak na razie są jednymi z ,,najczystrzych" i najbardziej efektywnych źródeł energii. Można się spodziewać w perspektywie 5-10 lat blackoutów nawet na terenie kilku krajów jednocześnie. Ponieważ gdy wszystkie państwa będą miały w tym samym momencie deficyt energetyczny, nie będzie skąd zaimportować tak dużej ilości energii. Skutkiem pośrednim będzie konieczność z korzystania z ,,brudnych" źródeł energii w celu zrównoważenia jej ilości w sieci. Będzie to sprzeczne z projektem Neutralności klimatycznej wdrażanym przez Unię Europejską. W związku z tym przed krajami wspólnoty pojawi wyzwanie znalezienia złotego środka, który pozwoli osiągnąć stabilność energetyczną w Unii Europejskiej.

Źródło: Wnet.pl Businessinsider, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa