Chiny: rocznica śmierci lekarza, który jako pierwszy informował o pojawieniu się nowego koronawirusa
- Dodał: Karol Gąsienica
- Data publikacji: 07.02.2021, 11:28
W chińskim mieście Wuhan, w którym wybuchła pandemia SARS-CoV-2, niewielka grupa osób uczciła pierwszą rocznicę śmierci dr Li Wenlianga, który jako jeden z pierwszych informował o pojawieniu się nowego koronawirusa. Lekarz stał się symbolem niebezpieczeństwa, jakie wiąże się z się z negowaniem oficjalnych wiadomości, ogłaszanych przez chińskie władze.
34-letni okulista był jednym z ośmiu demaskatorów, których lokalne władze początkowo ukarały za rozpowszechnianie plotek w mediach społecznościowych na temat nowego wirusa podobnego do SARS. Li chciał ostrzec społeczeństwo przed prawdopodobnym niebezpieczeństwem, które związane było z pojawieniem się, znanego już teraz na całym świecie, wirusa SARS-CoV-2.
Dzięki aktywności dr Li Wenlianga w mediach społecznościowych, Chińczycy obserwowali, jak lekarz zachorował, a później zmarł na chorobę, przed którą wcześniej sam ostrzegał. Jego śmierć wzburzyła chińskie społeczeństwo, które zaczęło domagać się wolności słowa i zaprzestania stosowania cenzury. Władze przeprowadziły śledztwo w sprawie śmierci lekarza, a na jego zakończenie opublikowano oświadczenie, w którym stwierdzono, że zmarły był członkiem partii komunistycznej, a nie osobą, która była przeciwna systemowi.
Śmierć Li została początkowo ogłoszona przez chińskie media w nocy 6 lutego 2020 r., jednak szybko wycofały one swoje doniesienia. Kilka godzin później, wczesnym rankiem 7 lutego, Wuhan Central Hospital poinformowało o śmierci lekarza.
Od tego czasu chińskie władze zmieniły swoją narrację w opowieść o triumfie Państwa Środka nad SARS-CoV-2. Niedawno wypuszczono film Dni i noce w Wuhan, który uwypukla oficjalne stanowisko władz, twierdzących, że podjęte przez nich środki, w tym bezprecedensowe zamknięcie miasta, zapewniły światu cenny czas na przygotowanie się do pandemii.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie - napisała na kartce jedna z osób, która złożyła kwiaty pod Wuhan Central Hospital, w którym zmarł chiński lekarz.
