Plan czwartkowych protestów. Minister Zdrowia: „To wyłącznie okazja do transmisji wirusa”

– To wyłącznie okazja do transmisji wirusa – powiedział podczas czwartkowej konferencji Adam Niedzielski, minister zdrowia. Polityk odniósł się do protestów, jakie na dziś, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, zaplanowano w całej Polsce. – Bądźmy odpowiedzialni – podkreślił.

22 października ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny - po rozpatrzeniu wniosku grupy 119 posłów PiS, PSL-Kukiz'15 oraz Konfederacji - orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjny.

Wczoraj uzasadnienie orzeczenia TK opublikowano na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego. To wywołało falę protestów na ulicach wielu polskich miast.

 – W październiku wierzyłam, że coś zmienimy. A my mamy nowy rok i znów walczymy o to samo – mówiła podczas wczorajszej manifestacji jedna z gdańszczanek – Polska to kraj, gdzie nie opłaca się wyrzucać transparentów. Można być wręcz pewnym, że jeszcze się przydadzą – skomentowała koleżanka dziewczyny.

Na dziś zaplanowano kolejne protesty. Odbędą się one w większości polskich miast. Warszawianki już teraz zapowiadają paraliż stolicy. – Godzina 19:00-21:00, bądźmy gotowi – mówi Marta Lempart, jedna z liderek strajku.

Protest zaplanowano także w Szczecinie. Tam mieszkańcy zbiorą się o godz. 17:00 na Placu Solidarności. Protesty zapowiadane są także w Łodzi. Swoją obecność o godzinie 18:00 na ulicy Piotrkowskiej zadeklarowało już ponad tysiąc osób. Podobna frekwencja szykuje się w Gdańsku. Tam manifestacja ma odbyć się o godzinie 19:00 na Targu Drzewnym. – Jeśli będzie trzeba będziemy tu dziś, jutro, pojutrze. Rząd powinien zająć się pandemią, a nie straszeniem kobiet – mówi Aleksandra Łododa, jedna z organizatorek spotkania w Gdańsku.

Tymczasem Adam Niedzielski, zapytany podczas konferencji przez dziennikarzy o dostęp do badań prenatalnych – nie skomentował sprawy. Odniósł się wyłącznie do tego, że protesty to duże zagrożenie dla Polaków w czasie pandemii. – Wszystkie tego typu zgromadzenia to okazja do transmisji wirusa – podsumował polityk.