Tajlandia: wyzwanie dla ratowników i chłopców uwięzionych w jaskini

  • Dodał: Adam Majchrzak
  • Data publikacji: 06.07.2018, 23:46

Sytuacja chłopców uwięzionych w jaskini Tham Luang staje się coraz bardziej niebezpieczna. Poziom tlenu zaczyna niepokojąco spadać, a morale zespołu ratowniczego zostały podburzone przez śmierć jednego z nurków. 

 

Zespół ratowników ogłosił, iż pozytywne prognozy, dotyczące poziomu tlenu, okazały się być nieprawdą. Ilość powietrza jaką mają chłopcy w jaskini oscyluje w granicach 15%, co stanowi poważne ryzyko niedotlenienia. W związku z zaistniałą sytuacją, planuje się jak najszybsze wydobycie młodocianej drużyny piłkarskiej na powierzchnię, choć zalane przez wodę wąskie korytarze jaskini nie ułatwiają operacji ratunkowej.

 

Niefortunnie przekonał się o tym Saman Kunan, jeden z nurków, któremu zabrakło tlenu podczas powrotu z miejsca stacjonowania chłopców, co skończyło się śmiercią mężczyzny. 


Zaistniała tragedia doprowadziła do wzrostu napięcia w ekipie ratunkowej, w której znajdują się już specjaliści z wielu zakątków świata, w tym z Europy, Azji, Ameryki i Australii (łącznie około tysiąca osób). Do grona zainteresowanych pomocą zamierza dołączyć jeden ze znanych amerykańskich przedsiębiorców, Elon Musk, który wyśle swoich inżynierów ze SpaceX, by sprawdzili, czy są w stanie przynieść ratunek. 


Specjaliści podkreślają, że czasu jest zbyt mało, by uczyć każdego z chłopców nurkowania w jaskini, która stanowi wyzwanie nawet dla najbardziej doświadczonych nurków. Przebycie całej skomplikowanej trasy zajmuje nawet około 5 godzin. Jeszcze większe zagrożenie wynika z powodu stanu zdrowia chłopców, którzy z dnia na dzień stają się coraz bardziej wycieńczeni, a samo wypompowywanie wody może okazać się niewystarczającym sposobem na ocalenie ich życia w porze monsunowej.

- Krytyczny punkt nastąpi, kiedy zacznie padać. Mamy ograniczony czas - powiedział Narongsak Osottanakorn, szef misji ratunkowej.


Jaskinia jest pełna zagrożeń, a jeden z jej odcinków jest za wąski, by można było nurkować tam z butlą, w związku z czym pojawiła się alternatywna wersja planu ratunkowego, który opierać się będzie na dokonywaniu odwiertów. Niestety i ten plan ma pewną wadę, którą jest nieznajomość terenu.

 

Niespodzianka dla chłopców

 

Gianni Infantino (kierownik FIFA) zaprosił chłopców na finał mundialu (15 lipca).

 

- Jeśli piłkarze spotkają się ze swoimi rodzinami, a wszyscy mamy taką nadzieję, i ich stan zdrowia pozwoli na podróż, to FIFA byłoby miło powitać ich jako gości na finale piłkarskich Mistrzostw Świata w Moskwie - powiedział szef FIFA.

Z pewnością bardziej osobistą niespodzianką będą czekający na chłopców rodzice, którzy oczekują na miejscu zdarzenia wraz z ekipą ratunkową. Rodziny wysłały również listy do dzieci, jednak nie wiadomo, czy wszystkie dotarły. Ten sam gest wykonał trener wraz z chłopcami.

- Dziękuję wszystkim za wsparcie moralne i przepraszam wszystkich rodziców - napisał trener zespołu w liście.

- Nie martwcie się, mamo i tato, minęły dwa tygodnie odkąd mnie nie ma, ale wrócę żeby wam pomóc w sklepie - napisał jeden z chłopców.


Adam Majchrzak

Analityk w Stowarzyszeniu Demagog i redaktor portalu Poinformowani.pl. Zawodowo zainteresowany problematyką manipulacji społecznych i mediami, a prywatnie - sportem i grami strategicznymi.