Biden i Harris chcą ograniczyć posiadanie broni. Ta w 2020 sprzedawała się rekordowo
Skitterphoto/pixabay.com

Biden i Harris chcą ograniczyć posiadanie broni. Ta w 2020 sprzedawała się rekordowo

  • Data publikacji: 20.01.2021, 12:58

Joe Biden oraz Kamala Harris wielokrotnie zapowiadali ograniczenie dostępu do broni. W efekcie wygrana Bidena sprawiła, że Amerykanie prewencyjnie ruszyli na zakupy. Rok 2020 był rekordowy.

 

Joe Biden ponownie uchwali przepisy zakazujące broni szturmowej. Tym razem zakazy zostaną zaprojektowane w oparciu o wnioski wyciągnięte z zakazów z 1994 roku. Na przykład zakaz dotyczący broni szturmowej będzie miał na celu uniemożliwienie producentom obchodzenia prawa poprzez wprowadzanie drobnych zmian, które nie ograniczają śmiertelności broni. Pracując nad przyjęciem tej ustawy, Biden wykorzysta również swoje uprawnienia, aby zakazać importu broni szturmowej - czytamy na stronie prezydenta elekta.

 

Biden uruchomi również program odkupienia broni wojennej, która obecnie znajduje się na naszych ulicach. Daje to osobom, które teraz posiadają broń szturmową lub magazyny o dużej pojemności, dwie możliwości: sprzedać broń rządowi lub zarejestrować ją na mocy ustawy o broni palnej - precyzuje.

 

Pełny plan administracji Bidena dotyczący środków kontroli broni dostępny jest na jego stronie internetowej. Obejmuje on: zakaz produkcji i sprzedaży broni szturmowej oraz magazynów o dużej pojemności, wymóg sprawdzania przeszłości sprzedawanej broni, zakończenie sprzedaży internetowej broni palnej i amunicji, a także zamykanie różnych luk prawnych, które pozwalają kupować broń.

 

Joe Biden wie, że przemoc z użyciem broni jest epidemią zdrowia publicznego. Prawie 40 tys. ludzi umiera w Stanach Zjednoczonych w wyniku obrażeń ciała rocznie, a wiele innych jest rannych. Niektóre z tych zgonów i obrażeń są wynikiem masowych strzelanin, które trafiają na pierwsze strony gazet w całym kraju - argumentuje Biden w swoim stanowisku.

 

Kamala Harris składała podobne oświadczenie w sierpniu 2019 roku na Twitterze, gdzie ogłosiła swoją propozycję kontrolowania runku. Jej postulaty to cofnięcie licencji producentom i sprzedawcom broni, którzy łamią prawo, wymaganie od każdego, kto sprzedaje więcej niż 5 sztuk broni rocznie sprawdzenia całej sprzedaży oraz zakaz importu broni szturmowej typu AR-15.

 

Fakt postulowanych ograniczeń niepokoi Amerykanów, którzy uważają prawo do posiadania broni za ważny przywilej - zwłaszcza w konserwatywnych stanach. W ostatnim roku wzrosła sprzedaż tego typu produktów, a wpływ na to miała sytuacja w kraju, zwłaszcza zamieszki związane z BLM, sytuacja na świecie oraz realia pandemii COVID-19 i kryzysu ekonomicznego. Wybory prezydenckie w USA i przedstawione przez Bidena postulaty nie były temu zjawisku obojętne i wywołały równie istotny wpływ na popyt. W 2020 roku przeprowadzono ponad 39 milionów federalnych kontroli, co wyraźnie przewyższa poprzedni roczny rekord wynoszący ponad 28 milionów. Te liczby mogą przybliżyć ilość sprzedanych legalnie sztuk, ponieważ sprzedaż broni od licencjonowanych sprzedawców wymaga federalnego sprawdzenia historii. Pojawiają się spekulacje, czy nowy prezydent odbierze Amerykanom prawo do posiadania broni. Jednak wyroki tamtejszych sądów wskazują, że takie zarządzenie byłoby sprzeczne z naturalnym prawem do samoobrony i zapisami prawnymi.

 

Sąd Najwyższy USA w ciągu ostatnich 11 lat dwukrotnie orzekł, że prawo do posiadania i noszenia broni jest wolnością nie mającą nic wspólnego z polityką. Jest ono najwyższym z najważniejszych rodzajów wolności uznanym w prawie zaraz obok wolności słowa. Wyroki Sądu Najwyższego jasno mówią, że prawo to nie zostało nadane przez ustawodawców. Zapisy prawne jedynie rozpoznają istnienie naturalnego prawa człowieka do samoobrony i zabraniają jakiemukolwiek rządowi – stanowemu czy federalnemu – naruszania go – czytamy na portalu trybun.org.pl.

 

Źródło: trybun.org.pl, nczas.com, joebiden.com, gununiversity.com