Bangladesz: trwa akcja relokacji uchodźców z Mjanmy na wyspę Bhasan Char
Captain Raju/Wikimedia Commons

Bangladesz: trwa akcja relokacji uchodźców z Mjanmy na wyspę Bhasan Char

  • Dodał: Karol Gąsienica
  • Data publikacji: 18.01.2021, 15:35

Na początku grudnia ubiegłego roku w Bangladeszu rozpoczęła się akcja relokacji Rohindżów, czyli muzułmańskich uchodźców, którzy przesiedlani są na sztuczną wyspę Bhasan Char. ONZ oraz organizacje broniące praw człowieka krytykują działania władz w Dhace, zwracając uwagę na zagrożenie powodziowe na wyspie, a także brak możliwości przemieszczania się przez uchodźców z Mjanmy.

 

Władze Bangladeszu planują przenieść na sztucznie powstałą wyspę około stu tysięcy uchodźców Rohindża, aby odciążyć obozy, w których znajduje się obecnie prawie milion obywateli Mjanmy. Organizacja Narodów Zjednoczonych zwraca jednak uwagę, że wyspa jest bardzo narażona na tropikalne cyklony, a także powodzie, co wystawia osiedlaną tam ludność na niebezpieczeństwo. 

 

Rząd argumentuje swoją decyzję rosnącą presją społeczną na rozwiązanie problemu Rohindżów, a także zażegnaniem kryzysu związanego z handlem narkotykami w obozach. Władze przekonują, że wszyscy uchodźcy, którzy decydują się na przesiedlenie, robią to z własnej woli i nikt nie zmusza ich do podjęcia takiej decyzji. Jednak jak donoszą międzynarodowe organizacje, wielu muzułmańskich uchodźców zmuszanych jest do przeprowadzki za pomocą szantażu. W akcje przesiedleńczą nie są zaangażowane ani ONZ, ani też organizacje, które od lat pomagają w tym kryzysie. Powodem tego jest brak zgody władz w Dhace na weryfikację rzeczywistych warunków mieszkalnych na wyspie przez opinię międzynarodową. Rząd przekonuje, że warunki na wyspie są dużo lepsze niż te, które panują w działających już obozach - wybudowano tam dwa szpitale, trzy szkoły oraz domy, w których znajdują się pokoje z łóżkami piętrowymi. Międzynarodowe organizacje alarmują jednak, że Rohindżowie będą tam w rzeczywistości zamknięci i nie będą mieli możliwości przedostania się na ląd.

 

Największy kryzys uchodźczy w tym regionie zaczął się w 2017 roku, kiedy rohindżański ruch oporu ARSA zaatakował wojskowe posterunki w Mjanmie. W odwecie władze zleciły wojsku przeprowadzenie operacji militarnej, skierowanej przeciwko muzułmańskiej ludności w tym kraju. Przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym toczy się dochodzenie w sprawie dokonanego przez armię Mjanmy ludobójstwa. W ciągu kilku miesięcy znakomita większość Rohindżów uciekła przed prześladowaniami za granicę. W tym czasie na południu Bangladeszu, który otworzył swoje granice, powstał największy obóz dla uchodźców na świecie. 

 

Pomimo otwartości Bangladeszu na uchodźców z Mjanmy nie są oni tam najlepiej traktowani. W 1992 roku państwo to przestało prawnie uznawać Rohindżów za uchodźców, przez co ludność ta ma bardzo ograniczone prawa w dostępie do usług państwowych. Dochodziło już do prób rozpoczęcia procesu repatriacji, jednak władze Mjanmy nie są temu przychylne, a muzułmańscy uchodźcy obawiają się dalszych prześladowań po powrocie do ojczyzny.

 

 

Źródło: Aljazeera, BBC
Karol Gąsienica – Poinformowani.pl

Karol Gąsienica

Jeden z szefów portalu Poinformowani.pl. Szczególnie interesuję się polityką oraz stosunkami międzynarodowymi i właśnie w tym obszarze tematycznym skupiają się publikowane przeze mnie informacje.