Łapówki płacone w syryjskich więzieniach podstawą gospodarki reżimu
Allen Warren/flickr.com

Łapówki płacone w syryjskich więzieniach podstawą gospodarki reżimu

  • Data publikacji: 11.01.2021, 19:10

Według opublikowanego w grudniu 2020 r. raportu Stowarzyszenia Zatrzymanych i Zagubionych w więzieniu Seydnaya (The Association of Detainees and the Missing in Sednaya Prison - ADMSP), rodziny osób, które są przetrzymywane w syryjskich więzieniach zmuszane są do płacenia łapówek skorumpowanym urzędnikom. Pieniądze mogą pozwolić na odwiedziny u bliskich, zapewnić im podstawową opiekę albo pomóc w ich uwolnieniu. Według raportu aresztowania i wymuszenia na Syryjczykach stanowią także podstawę finansowania reżimu Assada.

 

Do powstania raportu przyczyniło się ponad 1200 byłych więźniów oraz członkowie ich rodzin.

 

Raport ujawnił olbrzymią skalę nadużyć w systemie zatrzymań. Według niego, w ramach skorumpowanej sieci, część łapówek trafiła do strażników, sędziów, wojskowych, a czasem także do pośredników. Pozostała, znaczna część gotówki zasiliła zaś aparat bezpieczeństwa kraju.

 

Około jedna czwarta ankietowanych stwierdziła, że wymuszano od nich pieniądze. Niektórzy płacili kilka tysięcy dolarów lub mniej, podczas gdy inni - szczególnie rodziny żyjące poza granicami kraju - nawet do 30 000 dolarów. Raport sugeruje, że urzędnicy tylko w jednym więzieniu wyłudzili łącznie około 2,7 miliona dolarów.

 

Diab Serrih, autor raportu i współzałożyciel ADMSP, powiedział, że pieniądze trafiły do kieszeni skorumpowanych urzędników, watażków i tego, co nazwał władzą, która kieruje Syrią zza kulis.

 

- To przemysł zatrzymań - powiedział - Reżim syryjski opiera się na agencjach bezpieczeństwa i wywiadzie. Niskie pensje zachęcają do korupcji, a łapówki finansują infrastrukturę zatrzymań.

 

Serrih twierdzi także, że system łapówkarski został poparty przez przedstawicieli reżimu, z których wielu podlega sankcjom i nie może posiadać rachunków bankowych za granicą. Łączna kwota łapówek jest najprawdopodobniej o wiele wyższa niż ta ujawniona w raporcie.

 

Uważa się, że dziesiątki tysięcy ludzi było torturowanych lub zabijanych w syryjskich więzieniach od początku arabskiej wiosny. Więzienie Sednaya, obiekt wojskowy na obrzeżach Damaszku, od dawna uważane jest za jedną z najpotężniejszych i najgroźniejszych instytucji w Syrii.

 

Według szacunków strażniczych organizacji humanitarnych, między 100 000 a 250 000 osób zostało aresztowanych lub przymusowo zaginionych, licząc jeszcze od czasu przed powstaniem przeciwko Baszarowi al-Assadowi w 2011 roku. Liczba ta gwałtownie wzrosła pod koniec 2012 roku. Według raportu wymuszone zaginięcia to główna strategia reżimowego państwa. Ma ona na celu kontrolowanie i zastraszanie ludzi.

 

W raporcie wezwano społeczność międzynarodową do wywarcia presji na zwolenników reżimu, a zwłaszcza na Rosję, aby ujawnili los zaginionych i umożliwiły rodzinom odwiedzanie tych, którzy jeszcze żyją. Zaapelowano także, aby urzędnicy ujawnili miejsce pochówku zmarłych i zezwolili na zbadanie DNA szczątków tak, aby ofiary mogły wrócić do swoich rodzin.

 

Źródło: The Guardian