Siły indyjskie zatrzymały chińskiego żołnierza na spornej granicy

Indyjscy wojskowi zatrzymali chińskiego żołnierza w rejonie górskiej granicy obu państw. Nie jest to pierwszy raz, kiedy dochodzi do sporu pomiędzy tymi mocarstwami. W zeszłym roku kraje te stoczyły potyczkę, w wyniku której śmierć poniosło wielu żołnierzy.

Jest to kolejny incydent, który stawia pod znakiem zapytania pokój w tym rejonie świata. W czerwcu zeszłego roku miała miejsce tragiczna w skutkach bitwa pomiędzy żołnierzami obu państw. W wyniku tamtego konfliktu miało zginąć 20 indyjskich żołnierzy, straty po stronie chińskiej nie są znane.

Tym razem do spięcia doszło w pobliżu południowego brzegu jeziora Pangong Tso w Ladakh, w piątek w godzinach porannych. Armia indyjska stwierdziła w oświadczeniu, że zatrzymała żołnierza Armii Ludowo-Wyzwoleńczej po indyjskiej stronie granicy.

Żołnierz ChAL jest traktowany zgodnie z ustalonymi procedurami, a okoliczności, w których przekroczył linie rzeczywistej kontroli, są badane - dodano w oświadczeniu.

Ostatni raz podobna sytuacja zdarzyła się w październiku zeszłego roku, kiedy to inny chiński żołnierz był przetrzymywany przez indyjskie wojsko.

Warto zaznaczyć, że w 2020 roku doszło do eskalacji sporu pomiędzy oboma państwami. Zarówno Chiny, jak i Indie zaczęły koncentrować swoje siły wojskowe w rejonie górskiej granicy. Dużą przeszkodą do prowadzenia działań wojennych może być ekstremalnie niska temperatura, która momentami spada nawet do -30 stopni Celsjusza. Mimo to obie strony zaznaczają, iż są gotowe na tak trudne warunki atmosferyczne.

Ministerstwo spraw zagranicznych Indii oznajmiło, że rozpoczęte zostaną rozmowy pomiędzy dowódcami wojskowymi obu mocarstw.

Indyjsko-chiński spór ma mocne podłoże historyczne i ciągnie się już od blisko 70 lat. W 1962 roku doszło nawet do krótkotrwałej wojny, która po miesiącu zakończyła się zwycięstwem Chin i przyłączeniem do ChRL obszaru Aksai Chin.

Źródło: dawn.com