Niemcy: dodawał truciznę do kanapek współpracowników. Mógł zabić 21 osób

  • Data publikacji: 30.06.2018, 20:26

Policja w 30-tysięcznym mieście Schloss Holte-Stukenbrock w Nadrenii Północnej - Westfalii w Niemczech bada przyczyny 21 tajemniczych zgonów pracowników jednej firmy w przeciągu 18 lat. Sprawa wyszła na jaw, kiedy monitoring nagrał jednego z pracowników wsypującego biały proszek do kanapek kolegi. Okazało się, że proszek zawierał octan ołowiu, silną truciznę, która już w niewielkich ilościach mogłyby wywołać poważne zniszczenia organów wewnętrznych.

 

Z tą sytuacją powiązano inne 21 przypadków śmierci  pracowników, którzy zmarli krótko przed planowanym odejściem na emeryturę. Podejrzany, któremu postawiono zarzut usiłowania zabójstwa, to 56-letni mężczyzna, który - wedle słów pracodawcy - był "zauważalnie niezauważalny". "Kamera monitoringu nagrała, jak mężczyzna otwiera pudełko z jedzeniem swojego współpracownika, a następnie wkłada do jego kanapki jakąś substancję" - poinformowała w oświadczeniu policja. "Z początku uznaliśmy to za niesmaczny żart, a nie za próbę zabójstwa" - powiedział szef działu kadr Tilo Blechinger. Podczas przeszukania mieszkania oskarżonego znaleziono inne substancje, z których można wyprodukować truciznę, w tym rtęć, ołów i kadm. Policja twierdzi, że mężczyzna "od dawna próbował wyprodukować toksyczną substancję, w tym związki metali ciężkich”.

 

Śledczy podejrzewają, że mężczyzna może odpowiadać za przedwczesne zgony 21 pracowników firmy, począwszy od 2000 roku, którzy umierali głównie z powodu zawałów serca i nowotworów. W sprawie zgonów z ostatnich lat zostaną przesłuchani krewni tych osób oraz lekarze, którzy stwierdzali zgon. Metale ciężkie mogą zostać wykazane podczas badania próbek włosów. Prokurator zdecyduje, czy potrzebna będzie ekshumacja. Ostatnio dwóch kolejnych pracowników firmy ciężko zachorowało - jeden leży w śpiączce, a drugi poddawany jest dializie. Aresztowany 56-latek pracuje w firmie produkującej armaturę metalową od 38 lat. Odmówił składania wyjaśnień.