Tajlandia: rząd zniósł zakaz zgromadzeń w stolicy

Premier Tajlandii Prayuth Chan-ocha poinformował o zniesieniu dekretu wprowadzającego w Bangkoku zakaz zgromadzeń publicznych powyżej 5 osób. Protestujący jednak nie ustępują i domagają się rezygnacji szefa rządu.

W zeszłym tygodniu w odpowiedzi na rozległe protesty antyrządowe rząd Tajlandii wydał dekret zakazujący zgromadzeń publicznych w stolicy. Decyzja ta podsyciła tylko nastroje społeczne, w efekcie czego protesty przybrały na sile i rozprzestrzeniły się po kraju.

Początkowo protesty odbywały się w pokojowej atmosferze. Z czasem zaczęło dochodzić do starć z policją, która użyła kilkukrotnie armatek wodnych w celu rozproszenia manifestacji. Rządzący starali się także cenzurować internet, aby utrudnić demonstrantom gromadzenie się.

We wtorek pod wpływem presji społecznej oraz nacisków opozycji premier Chan-ocha zgodził się na zwołanie specjalnego posiedzenia parlamentu, które odbędzie się w przyszłym tygodniu. Jednak już następnego dnia szef rządu zapowiedział zniesieniu stanu nadzwyczajnego w Bangkoku. Protestujący twierdzą, iż podjęte środki są niewystarczające i żądają dymisji przewodniczącego egzekutywy w ciągu trzech dni. Wśród postulatów pojawią się także te dotyczące ograniczenie roli monarchy oraz wprowadzenia zmian w konstytucji.