Chiny i Unia Europejska wspólnie przeciw protekcjonizmowi USA

  • Data publikacji: 25.06.2018, 13:31

W poniedziałek (25 czerwca) przedstawiciel chińskiego rządu, wicepremier Liu He, spotkał się z wiceszefem Komisji Europejskiej Jyrkim Katainenem w Pekinie. Spotkanie dotyczyło protekcjonistycznego działania USA w handlu międzynarodowym. W oświadczeniu po spotkaniu określono, że Chiny i Unia Europejska przeciwstawiają się takim działaniom i pracują nad dwustronną umową inwestycyjną, aby „unilateralizm i protekcjonizm” nie wywarły negatywnego wpływu na globalną gospodarkę i nie doprowadziły do recesji.

 

Spotkanie i słowa chińskiego wicepremiera Liu dotyczą eskalacji konfliktu handlowego pomiędzy USA a Chinami oraz ceł nakładanych przez Waszyngton na produkty z Unii Europejskiej.  W ostatnim czasie Donald Trump ogłosił, że USA wprowadzą wysokie cła na chiński eksport wart 50 mld USD rocznie. Pojawiła się także groźba ze strony prezydenta USA, że zostaną nałożone dodatkowe taryfy na towary warte 200 mld USD rocznie, jeśli ruch Stanów Zjednoczonych spotka się odpowiedzią ze strony Chin.

 

Liu, odpowiedzialny za sprawy gospodarcze ChRL, pozytywnie wypowiedział się na temat rozluźnienia kontroli eksportu z UE do Chin. Jednocześnie Katainen wezwał Chiny, by zmniejszyły bariery w dostępie do rynku chińskiego dla europejskich firm i uporały się z problemem nadwyżki mocy produkcyjnych stali. Wspomniał też o obawach związanych z protekcjonizmem chińskim pojawiającym się w strategii gospodarczej Pekinu „Made in China 2025”. Zgodnie z nią chińskie firmy wykorzystujące zaawansowane technologie otrzymują znaczne dotacje rządowe.

 

Poniedziałkowe spotkanie było siódmym z kolei pomiędzy UE i Chinami na wysokim szczeblu w sprawach gospodarczych i umowy inwestycyjnej. W lipcu w Państwie Środka ma się odbyć również szczyt UE-Chiny. Na przeszkodzie w porozumieniu stoją, zdaniem UE, warunki uprzywilejowania chińskich firm, jak wynika z ankiety izby handlowej UE w ChRL. Chińskie filie firm z Unii Europejskiej często skarżą się na gorszy dostęp do rynku chińskiego, niż chińskie przedsiębiorstwa w Europie.