Warszawa: autobus spadł z mostu. Kierowca był pod wpływem narkotyków

W czwartek po południu doszło do wypadku autobusu miejskiego przy moście Grota-Roweckiego na trasie S8 w Warszawie. Autobus spadł z wiaduktu na Wisłostradę, przez co oficjalnie zginęła co najmniej jedna osoba, a 23 osoby odniosły obrażenia, w tym pięć poważnie. 

Autobus linii 186 napędzany gazem z około 40 pasażerami zleciał z mostu Grota-Rowieckiego po przebiciu się przez bariery na trasie S8, po czym spadł na Wisłostradę. Na miejsce wysłano wiele pojazdów straży pożarnej (23 zastępy), pogotowia (10 karetek) oraz policji. Służby musiały rozpocząć wypompowywanie gazu z wnętrza pojazdu, by można było bezpiecznie usunąć go z wiaduktu. 

Służby obecne na miejscu podały oficjalny bilans, według którego zginęła jedna osoba, a 22 odniosły obrażenia, w tym pięć poważnie. Większość rannych została wysłana do szpitali, jednak kilku lekko poszkodowanym osobom udzielono pomocy na miejscu. Jedna 17-latka z urazem kręgosłupa została zabrana do szpitala śmigłowcem ratunkowym. 

Prokuratura Okręgowa w Warszawie podała, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków i posiadał przy sobie amfetaminę. Za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności, jednak z bycie pod wpływem narkotyku kara może zostać wydłużona nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Początkowo przyczyna wypadku nie była jasna.

Niedługo po zdarzeniu na miejscu wypadku zjawili się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Prezydent Andrzej Duda poprosił o szczególną pieczę nad poszkodowanymi za pośrednictwem swojego konta na Twitterze.