CBA: pracownica wyniosła 8 mln PLN. Jej mąż wydawał pieniądze u bukmachera

Na początku roku przekazano, że zatrzymano kobietę pracującą w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, a także jej męża w związku z kradzieżą pieniędzy. Początkowo szacowano, że wyniesiono 5,5 mln PLN, jednak kwota ta okazała się być wyższa.

Sprawa wyszła na jaw na przełomie ubiegłego i obecnego roku, kiedy to konwój przyjechał odebrać nadwyżkę pozostałych pieniędzy. Jednak w środku znajdowały się tylko puste otwarte kasy. Pieniądze były prawdopodobnie wyprowadzane na przestrzeni lat przez Katarzynę G. W związku z tą sprawą stanowisko stracił dyrektor finansów oraz dyrektor biura wewnętrznego, a szef CBA Ernest Bejda złożył dymisję, której minister-koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński nie przyjął.

Teraz okazuje się, że Katarzyna G. mogła ukraść nawet 8 mln PLN, a jej bezrobotny mąż miał wydawać gotówkę u bukmachera. Najwyższe kwoty, którymi Dariusz G. obstawiał mecze miały sięgać 20 tys. PLN. W związku ze sprawą CBA zablokowało konta bankowe firmy bukmacherskiej. STS skierowało zażalenie do sądu, gdyż jak twierdzi podejrzane wpłaty były zgłaszane nie tylko przez firmę, ale także przez bank obsługujący konto podejrzanego.

Ponieważ bukmacherzy, w przeciwieństwie do służb, nie są w stanie sprawdzić źródła dochodów graczy, działanie CBA wobec STS miałoby być bezpodstawne.