Hydrolog: w piątek tylko 50 cm wody w Wiśle w Warszawie

  • Dodał: Karol Truszkowski
  • Data publikacji: 23.04.2020, 17:32

Stan wody w Wiśle jest bardzo niski na całym jej odcinku. W czwartek rano przekazano, że na stacji pomiarowej Warszawa-Bulwary zanotowano tylko 59 cm, a w piątek wartość ta ma być jeszcze mniejsza.

 

Grzegorz Walijewski, hydrolog i rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego przekazał, że Wisła znajduje się w strefie niskiej wody (poniżej 165 cm) od 11 marca. W najbliższym czasie będzie dochodzić do wahnięć poziomu wody, lecz z ogólną tendencją spadkową. Według prognoz hydrologa, w piątek po południu zanotowanych zostanie tylko 50 cm.

 

Na najbliższy weekend zapowiadane są opady na Mazowszu, lecz te nie wpłyną na stan wody. O tym decydują warunki meteorologiczne panujące na południu Polski, gdzie również należy spodziewać się deszczu w tym samym czasie. Jednak według Walijewskiego będzie to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Prognozy długoterminowe również nie są optymistyczne. Do końca czerwca ma wystąpić niewiele opadów, a temperatura powietrza będzie utrzymywać się na poziomie powyżej normy dla tego okresu. Czas dopływu wody z górnej części dorzecza do Warszawy trwa od 6 do 10 dni.

 

Do tej pory najniższy stan wody na warszawskim odcinku Wisły zanotowano w ostatnich dniach sierpnia 2015 roku - 26 cm. 22 kwietnia zeszłego roku wartość ta wynosiła 88 cm.

 

Hydrolog zaznaczył też, że niżówki w polskich rzekach występują zazwyczaj jesienią. Z kolei podczas okresu wiosennego wody są zasilane przez roztopy śniegu. Jednak w tym roku w przeważającej części kraju zima była bezśnieżna i bardzo ciepła. W Polsce zaobserwowano wyraźne zmiany charakteru opadów:

 

- Dodatkowo w Polsce już od dłuższego czasu mamy deficyt opadów. W wielu rejonach centralnej i południowo-zachodniej części kraju szacowany jest na około trzech miesięcy. To tak, jakby przez trzy miesiące w ogóle nie padało. Kiedyś występowały opady wielkoobszarowe, niezbyt intensywne, ale obserwowane znacznie częściej. Teraz opady występują rzadziej, a jak już się pojawiają, to często są to opady burzowe, intensywne, ale trwające kilkanaście lub kilkadziesiąt minut. Taki deszcz przynosi więcej szkód niż pożytku. Często powoduje zalania, podtopienia, a nawet powodzie. Sprawia, że woda szybciej spływa do morza korytami rzek, nie poprawiając wilgotności gleby. To wszystko sprawia, że problem z suszą mamy już dziś.

Karol Truszkowski – Poinformowani.pl

Karol Truszkowski

Miłośnik geografii, historii XX wieku, ciężkiej muzyki i japońskiej popkultury. Absolwent Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.