Sąd: "Hoss" ma wrócić do aresztu na 6 miesięcy

  • Dodał: Karol Truszkowski
  • Data publikacji: 24.03.2020, 13:35

W zeszłym tygodniu Arkadiusz Ł. ps. "Hoss", który jest uważany za króla kradzieży metodą "na wnuczka", wyszedł na wolność. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpoznał wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie o osadzenie przestępcy w międzyinstancyjnym areszcie tymczasowym na okres 6 miesięcy.

 

Prokuratura złożyła wniosek w piątek, natomiast sąd dokonał jego rozpoznania w poniedziałek:

 

- Oskarżony wskazał poznański adres zamieszkania, w związku z tym właściwa miejscowo jednostka policji będzie go zatrzymywać. Jeżeli funkcjonariusze nie zastana Arkadiusza Ł. pod wskazanym adresem, wówczas zostanie wydany list gończy - powiedział sędzia Aleksander Brzozowski. Jak dodał, dokumentacja została przekazana policji we wtorek rano.

 

Wniosek ma związek z wyrokiem, który został orzeczony w ubiegłym roku:

 

- We wrześniu w sprawie "Hossa" została orzeczona nieprawomocnie kara 7 lat pozbawienia wolności, czyli kara surowa. Obecnie jest rozpoznawana apelacja. Sposób jej rozpoznania będzie miał bezpośrednie przełożenie na postępowanie, które zostało umorzone w ubiegłym tygodniu - przekazała prokurator Mirosława Chyr.

 

O umorzeniu sprawy informował sędzia Brzozowski:

 

- 18 marca sąd umorzył wobec Arkadiusza Ł. postępowanie z uwagi na to, że czyny które zostały zarzucone oskarżonemu w tym postępowaniu zawierają się w okresie, który został osądzony przez Sąd Okręgowy w Poznaniu we wrześniu ubiegłego roku. Sąd wówczas przyjął koncepcję czynu ciągłego, czyli dane zachowania, w tym przypadku oszustwa, popełnione w jednym czasie, uznał za jeden czyn. Nowy akt oskarżenia obejmuje takie same zachowania, popełnione tą samą metodą, w tym samym czasie. Jest to okres zamknięty i wszystkie czyny z tego okresu uznaje się za osądzone, nawet jeżeli organy ścigania ujawniły je później. W związku z umorzeniem postępowania sąd podjął decyzję o zwolnieniu Arkadiusza Ł. z aresztu.

 

Proces "Hossa" trwał ponad 2 lata. Wśród zarzutów znalazły się udział w grupie przestępczej, a także wyłudzenie lub próby wyłudzenia pieniędzy w Niemczech, Szwajcarii i Luksemburgu w latach 2012-2014. Łupem miało paść kilka milionów złotych w różnych walutach oraz kosztowności, w tym biżuteria i złoto. Do ofiar należały głównie osoby w podeszłym wieku, często samotne.

 

Metoda "na wnuczka" polega na podawaniu się drogą telefoniczną za bliskiego krewnego lub znajomego, który pilnie potrzebuje pieniędzy, np. z powodu kraksy samochodowej. Oszust najczęściej "nie może przyjść osobiście", dlatego wysyła po odbiór "swojego przyjaciela". Sposób został wkrótce rozszerzony o dodatkowy telefon wykonany rzekomo przez funkcjonariusza policji. Ten ma nakłaniać ofiarę do postępowania według instrukcji oszusta, co "ma doprowadzić do jego aresztowania". Portal Pless przekazał, że tylko dziś na terenie samego powiatu pszczyńskiego podjęto 8 prób takiej kradzieży. Żadna z ofiar nie dała się zwieść.

Karol Truszkowski – Poinformowani.pl

Karol Truszkowski

Miłośnik geografii, historii XX wieku, ciężkiej muzyki i japońskiej popkultury. Absolwent Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.