Rozpoczął się proces "starego Pruszkowa"

W Sądzie Okręgowym w Warszawie ruszył kolejny proces przeciwko bossom "Pruszkowa". Na ławie oskarżonych m.in. Andrzej Z. ps. "Słowik", Janusz P. ps. "Parasol" i Leszek D. ps. "Wańka". Ponadto oskarżono Sebastiana W. i 46 innych osób. Większość z nich nie stawiła się na procesie. Sprawa dotyczy m.in. funkcjonowania dwóch grup przestępczych i wyłudzania podatku VAT, na czym Skarb Państwa stracił 193 mln PLN. Łącznie postawiono przeszło 200 zarzutów.

Proces prowadzi sędzia Piotr Maksymowicz. Sąd wyznaczył dotąd 33 terminy rozpraw, które sięgają do czerwca. Akt oskarżenia składa się z przeszło 2000 stron. Prokurator Krzysztof Gienas potrzebował ponad dwóch godzin na odczytanie wersji skróconej:

- Sprawa dotyczy dwóch grup przestępczych i jest przykładem przenikania się przestępczości gospodarczej i kryminalnej. Jedna z grup zajmująca się przestępczością gospodarczą w ramach swojej działalności wykorzystywała fundusze drugiej grupy, którą kierowała osoba związana z tzw. starą grupą pruszkowską. W ten sposób doszło do nawiązania współpracy między tymi dwoma konglomeratami przestępczymi.

Zorganizowana grupa przestępcza kierowana przez Sebastiana W. zajmowała się m.in. oszustwami vatowskimi w latach 2013-2017 na terenie Polski, Czech oraz Niemiec. Interesy grupy były chronione przez "starych pruszkowskich" ze "Słowikiem" na czele. Inne zarzuty dotyczą głównie oszustw gospodarczych, w tym wystawiania nierzetelnych faktur i prania brudnych pieniędzy, ale też pobić i wymuszeń rozbójniczych. Wyłudzanie podatku VAT miało przynieść Skarbowi Państwa straty w wys. 193 mln PLN. Warto zaznaczyć, że "Słowik" kierował jedną z grup w latach 2014-2018, choć został osadzony w areszcie w 2017 roku.

Przed rozpoczęciem procesu "Wańka" wypowiedział się w krótkiej rozmowie dla TVP Info:

- Zarzuty pod naszym adresem to wymysł prokuratury, niepoparty żadnymi dowodami. Ten proces pokaże, że jesteśmy niewinni.

Poirytowany boss twierdzi, że z powodu fałszywych dowodów i pomówień zmarnował w więzieniu już 13 lat życia. "Parasol" skarży się na zły stan zdrowia, który objawia się m.in. bólem kręgosłupa, początkiem choroby Parkinsona i nadciśnieniem. Pobyt w więzieniu ma tylko pogarszać sytuację, gdyż nie ma tam możliwości poddania się rehabilitacji.