Łukaszenka: fake newsy jako broń chemiczna. Problem dezinformacji na Białorusi

  • Dodał: Adam Majchrzak
  • Data publikacji: 12.02.2020, 13:27

Podczas spotkania z przedstawicielami białoruskich mediów państwowych prezydent Aleksandr Łukaszenka stwierdził, że fake newsy są niczym broń chemiczna, a media przekształciły się w broń masowego rażenia. Wezwał on także do ''suwerenności medialnej''. 

 

- Fałszywe informacje, fake news, deepfake i tak zwana postprawda, zręczna manipulacja odbiorcą w celu odwrócenia jego uwagi od rzeczywiście istotnych problemów - to trucizna informacyjna podobna do broni chemicznej - powiedział prezydent Aleksander Łukaszenka.

 

Spotkanie odbyło się w dniu 11 lutego, a w jego trakcie poruszano także wiele innych problemów dotyczących mediów. Według Łukaszenki receptą na problem nieprawdziwych wiadomości ma być ostrzejsza i szybsza reakcja białoruskich dziennikarzy, a media powinny zadbać o to, by co najmniej 30% treści w telewizji było produkcji białoruskiej. W jego opinii działania te składają się na ''suwerenność medialną''.

 

- Dostaje się jej (red. Białorusi)  i od sojuszników, i od rywali czy wrogów. W tym sensie Białoruś jest ostrzeliwana ze wszystkich kierunków - ocenia białoruski prezydent.

 

Położenie Białorusi między dwoma strefami wpływów (zachodnią i wschodnią) powoduje oddziaływania na media i częstotliwość dezinformacji z dwóch stron. Szala przechyla się jednak na stronę rosyjską m.in. ze względu na silne powiązania kulturowe. Baza danych EUvsDisinfo wskazuje, że od 2016 roku wykryto ponad 200 przypadków manipulowania przy użyciu rosyjskojęzycznych mediów. Co więcej, opozycja na Białorusi często zwraca uwagę, że w mediach dominuje rosyjski przekaz (pomijając dezinformację).

Źródło: weryfikuj.info, PAP, EuvsDisinfo

Adam Majchrzak

Analityk w Stowarzyszeniu Demagog i redaktor portalu Poinformowani.pl. Zawodowo zainteresowany problematyką manipulacji społecznych i mediami, a prywatnie - sportem i grami strategicznymi.