Nie żyje dziennikarz Krzysztof Leski. Został zamordowany
- Dodał: Łukasz Bok
- Data publikacji: 07.01.2020, 15:34
Nie żyje dziennikarz Krzysztof Leski. Mężczyzna został zamordowany w swoim domu. Oświadczenie w tej sprawie wydała prokuratura.
Krzysztof Leski miał 60 lat. Był znanym dziennikarzem prasowym i telewizyjnym. Pracował w "Gazecie Wyborczej" i TVP. Był brytyjskim korespondentem BBC. W ostatnich lat nie pracował w zawodzie, prowadził bloga, był aktywny w social media.
Oświadczenie prokuratury:
Prokuratura Rejonowa Warszawa Wola w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa Krzysztofa L.
Ciało w/w zostało ujawnione wczoraj w zajmowanym przez niego mieszkaniu na Warszawskiej Woli.
Również wczoraj zatrzymano osobę podejrzewaną o dokonanie czynu – 34 letniego mężczyznę. (W/w zgłosił się do funkcjonariuszy Policji patrolujących Rynek Główny w Krakowie oświadczając, iż w nocy z 31/12.2019 na 01.01.2020 pozbawił życia Krzysztofa L. wskazując sposób, w jaki to zrobił oraz przekazując informację, gdzie do tego doszło. Policjanci natychmiast przystąpili do weryfikacji informacji i wyniku podjętych czynności zostały one potwierdzone. Następnie już z udziałem prokuratora przeprowadzono oględziny zwłok oraz miejsca ich ujawnienia, zabezpieczono materiał dowodowy).
Po zebraniu niezbędnego materiału dowodowego dziś prokurator przedstawił 34-letniemu Łukaszowi B. zarzut zabójstwa pokrzywdzonego poprzez zadanie rany ciętej szyi.
Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.
Prokurator skierował do Sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Posiedzenie Sądu odbędzie się jutro.
Z poczynionych na tym etapie ustaleń wynika, iż zatrzymany i pokrzywdzony znali się od jesieni ubiegłego roku. Poznali się na terenie jednej z placówek medycznych w Warszawie. W ostatnim czasie zatrzymany zamieszkiwał w mieszkaniu należącym do pokrzywdzonego.
Na obecnym etapie śledztwa nie przekazujemy szerszych informacji o przebiegu zdarzenia. Wobec stanowiska procesowego podejrzanego – przyznał do zarzucanego mu czynu, ale jednocześnie odmówił złożenia wyjaśnień, ustalenie przebiegu zdarzenia będzie wymagało przeprowadzenia szeregu ekspertyz i opinii w oparciu o ślady i dowody zabezpieczone na miejscu zabójstwa.