78. rocznica pierwszego masowego transportu do Auschwitz

  • Data publikacji: 14.06.2018, 15:00

14 czerwca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Upamiętnia on pierwszy masowy transport ludzi do obozu Auschwitz-Birkenau, który miał miejsce 78 lat temu.

Wczesnym rankiem, 14 czerwca 1940 roku ze stacji w Tarnowie ruszył pociąg z pierwszym masowym transportem więźniów do obozu Auschwitz-Birkenau. Aresztowanymi byli głównie młodzi ludzie, studenci, harcerze, a także członkowie organizacji niepodległościowych i żołnierze kampanii wrześniowych 1939 roku. Dzień wcześniej, 13 czerwca zostali wyprowadzeni z tarnowskiego więzienia, gdzie przebywali po ok. 30 osób w dusznych i brudnych celach, przeznaczonych dla maksymalnie 8 więźniów. W tych warunkach musieli znosić przez długi czas głód i wszechobecne wszy. Dlatego, gdy kazano im opuścić cele, mieli nadzieję, że czeka ich teraz coś bardziej znośnego, spekulowano o wyjeździe na roboty rolne do III Rzeszy. Nikt nie spodziewał się tego, co zastali po tym, jak pociąg zatrzymał się po raz ostatni.

Do wagonów osobowych wsiadło łącznie 728 Polaków. Pociąg ruszył. Powietrze gęstniało i w przeładowanych wagonach zrobiło się duszno. Więźniowie siedzieli stłoczeni, męczyło ich pragnienie. Około południa dotarli do Krakowa, tam dowiedzieli się o zdobyciu przez Niemców Paryża. Po minięciu stacji Auschwitz pociąg skręcił na boczny tor. Następnie zaczął zwalniać i ostatecznie się zatrzymał. Natychmiast zaczęto otwierać drzwi i wypędzać więźniów z wagonów. Słychać było krzyki i ujadanie psów. Nowo przybyłych, od razu po wyjściu z pociągu, brutalnie bito pałkami, a następnie zgromadzono ich na placu. Tam również nie szczędzono przemocy. SS-mani bili więźniów po całym ciele, a tych, którzy się przewracali kopali prawie do nieprzytomności. Krew mieszała się z piachem i kurzem.

Na placu więźniów przeliczono i kazano rozebrać im się do naga. Wysłano ich do łaźni w piwnicy jednego z budynków. Tam, po dezynfekcji, ogolono im głowy i dano obozowe ubranie. Następnie spisano ich, zrobiono zdjęcia i przydzielono czerwone trójkąty z przypisanymi numerami. Od tamtej chwili nie mieli już imion i nazwisk, stali się numerami. Kolejnego ranka ustawiono ich w szeregach na apelu. Powitanie jakie skwitował im kierownik obozu było przerażające.

- Nie przyjechaliście do sanatorium, ale do niemieckiego obozu koncentracyjnego. Nie ma stąd innego wyjścia niż przez komin krematorium – powiedział.

Z 728 więźniów pierwszego masowego transportu do Auschwitz wojnę przeżyło 298, 272 zginęło, a los pozostałych 158 jest nieznany.

8 czerwca 2006 roku przyjęto w Sejmie uchwałę pod nazwą Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych. Obecna forma została uchwalona 12 czerwca 2015 roku, w imię prawdy historycznej.