Tajlandia: 15 zabitych w ataku separatystów
- Data publikacji: 06.11.2019, 08:21
We wtorek miał miejsce szturm na posterunek sił bezpieczeństwa znajdujący się na południu Tajlandii, w prowincji Yala. Zginęło 15 osób, w tym oficer policji i kilku ochotników z lokalnej milicji. Ataku dokonali domniemani powstańcy z islamskich grup separatystycznych.
Jak podają tajskie media, było to największe zdarzenie tego typu od kilku lat. Region ten jest znany z napięć pomiędzy grupami religijnymi, a wcześniejsze powstania separatystyczne pochłonęły tysiące ofiar. We wtorkowym zamachu użyto broni automatycznej i improwizowanych ładunków wybuchowych oraz poukrywanych na drogach gwoździ mających spowolnić pościg.
Pomimo że wciąż żadne z ugrupowań nie przyznało się oficjalnie do ataku, rzecznik lokalnych sił bezpieczeństwa, pułkownik Pramote Prom-in stwierdził jednoznacznie, że jest to działanie powstańców, którzy obecni są w regionie od ponad dekady.
W przeciągu ostatnich piętnastu lat starcia z powstańcami w prowincjach Yala, Pattani i Narathiwat kosztowały życie ponad siedmiu tysięcy ludzi, jak twierdzi organizacja analityczna Deep South Watch. W regionach tych mieszkają liczne mniejszości etniczne, zwłaszcza Malajowie, pośród których wiele osób wyznaje islam. Na tych terenach, przed tajską aneksją w 1909 roku, znajdował się malajski kalifat muzułmański. Dziś ponad 80% obywateli tych prowincji wyznaje islam, natomiast reszta Tajlandii jest w znacznej większości wyznania buddyjskiego.
Niektóre grupy separatystów operujących w tym regionie twierdzą, że dążą do powołania samodzielnego i niepodległego państwa muzułmańskiego.
Źródło: Reuters