Stracie sił na granicy kirgisko-tadżyckiej. Zginęły cztery osoby

W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do starć wojsk w miejscu spornej granicy kirgisko-tadżyckiej, przez co zginęły co najmniej cztery osoby, a 18 zostało rannych. Władze obu państw posądzają się wzajemnie o sprowokowanie walk. 

Do walk na granicy doszło około godziny 21:30 czasu lokalnego. Władze Kirgistanu utrzymują, że po ich stronie przez starcia zginął jeden przedstawiciel straży granicznej, a 13 kolejnych osób odniosło obrażenia (w tym cywile). Po tadżyckiej stronie podawany bilans utrzymuje się na poziomie trzech ofiar śmiertelnych oraz pięciu osobach rannych. 

Dwie strony obwiniają się wzajemnie o rozpętanie walk, jednak w celu powstrzymania dalszej eskalacji konfliktu na miejscu pojawili się przedstawiciele rządów, w tym kirgiski premier Muchammetkałyj Abułgazijew oraz tadżycki wicepremier Azim Ibrohim. Co więcej, władze Kirgistanu skierowały oficjalny list protestacyjny do Tadżykistanu. 

Kirgiskie i tadżyckie media podają, że cały spór wynika z prowadzonej budowy w miejscu niewyznaczonej granicy w dolinie Ferghana, gdzie mieszka kilka grup etnicznych. Dana budowa prowadzona jest nielegalnie w pobliżu wioski Ovchi-Kalacha.