Gorąca kawa rozlała się na panelu sterowania. Samolot musiał lądować awaryjnie

  • Dodał: Adam Majchrzak
  • Data publikacji: 12.09.2019, 18:24

W najnowszym biuletynie brytyjskiego oddziału Accidents Investigation Branch (AAIB) opisano jeden z przypadków, który doprowadził do awaryjnego lądowa. Sprawa dotyczy nieuważnego pilota, który źle postawił kawę w kokpicie, przez co zalał się panel sterowania. 

 

W lutym 2019 roku odbywał się lot Airbusa A330-243 z Frankfurtu w Niemczech do Cancun w Meksyku. W połowie drogi samolot pasażerki musiał zawrócić po tym, jak kawa rozlała się w kokpicie i uszkodziła panel sterowania. Zgodnie z ustaleniami większość napoju wylała się na kolana pilota, ale niewielka jego ilość wystarczyła, by z elementów sterowniczych zaczął wydobywać się dym. 

Zdarzenia dało się uniknąć, jednak pilotowi maszyny nie chciało się wstawić kubka do uchwytu, gdyż jego rozmiar utrudniał wyciąganie napoju. Zamiast tego kawa była odstawiana na niewielkim rozkładanym stoliku. Ponadto, kubek nie miał odpowiednio przymocowanej pokrywki.  

 

Samolot z 326 pasażerami wylądował awaryjnie w Shannon w Irlandii. W raporcie wskazano, że nikt nie odniósł obrażeń, ale całe zajście zmusiło linie do zmiany procedur dotyczących przechowywania napojów na pokładzie. Od tej pory pokrywki do kubków są zapewnione dla lotów na wszystkich trasach, a dodatkowo cyklicznie przypomina się o nich pilotom. 

 

Adam Majchrzak

Analityk w Stowarzyszeniu Demagog i redaktor portalu Poinformowani.pl. Zawodowo zainteresowany problematyką manipulacji społecznych i mediami, a prywatnie - sportem i grami strategicznymi.