Tysiące mieszkańców Hongkongu w proteście antyrządowym
- Data publikacji: 18.08.2019, 10:15
Tysiące protestujących, mimo ulewy, zebrało się w niedzielę na wiecu antyrządowym w parku w Hongkongu. Trwa jedenasty tydzień często brutalnych demonstracji w azjatyckim centrum finansowym.
W minionym tygodniu w Hongkongu doszło do nieprzyjemnych scen związanych z obecnym napięciem, protestujący okupowali lotnisko w mieście paraliżując działanie portu lotniczego, jednak wielu działaczy przeprosiło. Frekwencja na dzisiejszym wiecu ma pokazać, czy ruchy antyrządowe wciąż są silne, aby walczyć.
Protesty i demonstracje wybuchły w czerwcu z powodu zawieszonego obecnie projektu ustawy, który pozwoliłby na ekstradycję podejrzanych z Hongkongu do Chin kontynentalnych, ale rosnące niepokoje są podsycane przez szersze obawy o ograniczenie swobód gwarantowanych w formule „jeden kraj, dwa systemy”.
- Mieszkańcy Hongkongu mają dość protestów, to naprawdę ostatnia rzecz, jakiej chcą. Jest cholernie gorąco i pada deszcz. Szczerze mówiąc to dla nas tortury, ale musimy tu być, ponieważ nie mamy innego wyjścia. Musimy kontynuować, aż rząd w końcu okaże nam szacunek, na który zasługujemy — powiedział 24-letni student Jonathan.
Siedzący na betonowych boiskach piłkarskich w rozległym Victoria Park w dzielnicy Causeway Bay protestujący trzymali plakaty z hasłami „Wolny Hongkong!” i „Teraz Demokracja!”. Demonstranci dążą do całkowitego wycofania ustawy o ekstradycji, zatrzymania opisywania protestów jako „zamieszek”, zniesienia zarzutów wobec aresztowanych, niezależnego dochodzenia i wznowienia reform politycznych. Wezwali także do rezygnacji popieraną przez Pekin, Carrie Lam — szefową administracji.
Pekin zyskał coraz ostrzejszy ton podczas protestów, oskarża zagraniczne kraje, w tym Stany Zjednoczone o wzniecanie niepokojów. Sceny szkolenia chińskich żołnierzy paramilitarnych na stadionie w mieście Shenzhen, graniczącym z Hongkongiem, dały wyraźne ostrzeżenie, że możliwa jest interwencja siły kontynentalnej.
Źródło: Reuters