Porozumienie dotyczące bezpiecznej strefy w Syrii coraz bliższe

  • Data publikacji: 14.08.2019, 10:01

Porozumienie pomiędzy USA, a Turcją w sprawie utworzenia strefy zdemilitaryzowanej w północnej Syrii jest coraz bliższe. Amerykańska delegacja pojawiła się w przygranicznej, tureckiej miejscowości. Celem wizyty Amerykanów jest utworzenie centrum operacyjnego związanego z opracowaniem bezpiecznej strefy wchodzącej kilka kilometrów wgłąb Syrii. 

 

Negocjacje prowadzone już od paru miesięcy pomiędzy stroną turecką a amerykańską w ostatnich dniach mają coraz bardziej pozytywny wydźwięk. Porozumienie to jednakże jest pochodną ich obecnych relacji i tego co tak naprawdę dzieje się w tamtym regionie świata. Brak współdziałania sojuszników z NATO skutkowałby dalszym ochładzaniem relacji między Ankarą a Waszyngtonem, co zmuszało by rząd turecki do zacieśniania bilateralnych relacji z innym graczem na tej planszy, tj. Federacją Rosyjską. Dlatego też Amerykanom zależy na jak najlepiej wypracowanym kompromisie, który zaspokoi ambicje tureckie oraz będzie możliwy do zaakceptowania przez Biały Dom. Kryzys wiąże się też z zakupem systemów S-400 przez Turcję oraz widmem sankcji za ten proceder. Pomimo tego między rządem w Ankarze a Waszyngtonem doszło do porozumienia dotyczącego powstania strefy bezpieczeństwa w północnej Syrii.

 

Jej szerokość przy aprobacie Kurdów, reprezentowanych przez Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), zostanie ustalona właśnie podczas trwania obecnej wizyty Amerykanów w Republice Tureckiej. Warto mieć jednak na uwadze, że w połowie 2018 roku oba państwa zawarły podobne porozumienie dotyczące terenów na prawym brzegu Eufratu (z miastem Manbij na czele) zajętych przez wojska kurdyjskie. Jednak porozumienie to nie weszło ostatecznie w życie. Turcja w dalszym ciągu uznaje SDF oraz podległe mu milicje kurdyjskie za zagrożenie dla swojej integralności wewnętrznej, grożąc w ostatnim czasie ofensywą wobec Kurdów i wkroczeniem na teren Syrii, jeśli negocjacje zakończą się porażką.

 

Jeśli jednak zostanie zawarte porozumienie pomijające stanowisko SDF-u może to zmusić Kurdów do próby normalizacji stosunków z rządem Asada, co przekładałoby się na odwrócenie obecnej sytuacji do góry nogami i podkopało by sens utrzymywania amerykańskiej misji w Syrii.