Tragedia w Jaśle. Ciała dziecka i mężczyzny wyłowiono z Wisłoki
- Data publikacji: 31.05.2018, 20:57
Nad Wisłoką w Jaśle, w pobliżu mostu przy ulicy Mickiewicza (woj. podkarpackie), pod taflą wody zniknęła 11-letnia dziewczynka, na ratunek rzucił się 39-letni mężczyzna. Oboje nie żyją.
Zgłoszenie do służb wpłynęło około godz. 17. w czwartek.
Na miejscu pracowało 6 zastępów straży pożarnej, które miały do dyspozycji łódkę oraz 4 grupy wodno-nurkowe z Przemyśla, Sanoka i woj. małopolskiego.
Po godzinie wyłowiono mężczyznę, który wskoczył na pomoc dziecku. Reanimacja trwała około 40 minut. Niestety, nie udało się go uratować, a lekarz stwierdził zgon.
Około godziny 19:30, po dwóch godzinach trwania akcji poszukiwawczej, ekipa nurków odnalazła ciało dziewczynki. Przeprowadzona próba reanimacji nie przyniosła rezultatów.
Był nad wodą z czwórką dzieci
Jak dowiedział się portal jaslo4u.pl, mężczyzna przebywał nad rzeką z czwórką dzieci. Dziewczynka brodziła w wodzie. W pewnym momencie zniknęła pod taflą wody.
Oficer prasowy jasielskiej policji asp. sztabowy Piotr Wojtunik powiedział portalowi jaslo4u.pl, że dno w tym miejscu jest nierówne, pełno tam wyrw, dołów. A gdy dziecko wpadło do rzeki, porwał je wir.
39-letni mężczyzna, mieszkaniec Jasła wskoczył do rzeki, aby je ratować. Obydwoje zniknęli pod wodą. Nie byli ze sobą spokrewnieni.
- Ciała zostaną zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok. - mówił Wojtunik.
Na miejsce przybył policyjny technik, który pod nadzorem prokuratora będzie wyjaśniał przyczyny tego tragicznego zdarzenia.