Włochy dołączają do chińskiej inicjatywy Belt and Road

  • Data publikacji: 23.03.2019, 17:51

Rzym poparł ambitny plan infrastrukturalny Belt and Road pod przewodnictwem Chin, stając się pierwszą dużą potęgą zachodnią wspierającą inicjatywę. Włosi liczą na ożywienie zmagającej się z trudnościami gospodarki.

 

Sobotnia ceremonia podpisania była punktem kulminacyjnym trzydniowej podróży do Włoch chińskiego prezydenta Xi Jinpinga, wzmacniając tym samym więzi między krajami. Włączenie do projektu państwa z grupy G7 to kolejny punkt dla Chin, które coraz śmielej poszerzają swoje geopolityczne wpływy. Inicjatywa Belt and Road leży u podstaw strategii polityki zagranicznej Chin i została włączona do konstytucji partii komunistycznej w 2017 roku, odzwierciedlając pragnienie chińskich władz, by kraj objął rolę lidera na arenie międzynarodowej.

 

Rząd Włoch, chcąc wyrwać gospodarkę z trzeciej recesji w ciągu dekady, odrzucił wezwania Waszyngtonu, aby unikać Belt and Road i powitał Xi Jinpinga na czerwonym dywanie, zwykle zarezerwowanym dla najbliższych sojuszników. Włochy odnotowały deficyt handlowy z Chinami na poziomie 17,6 mld euro w zeszłym roku. Korzystając z wizyty prezydenta Chin, włoskie firmy podpisały umowy z chińskimi odpowiednikami o wartości 2,5 mld euro. Wicepremier Włoch Luigi Di Maio powiedział, że owe kontrakty mają potencjalną przyszłą wartość 20 mld euro, dodał, że celem jest całkowite wyeliminowanie deficytu handlowego, jaki jest między krajami.

 

Zbliżenie oburzyło Stany Zjednoczone oraz niektórych sojuszników w Unii Europejskiej, którzy obawiają się, że Pekin uzyska dostęp do wrażliwych technologii i krytycznych węzłów transportowych. Stany Zjednoczone obawiają się, że projekty ChRL mogą wzmocnić jej wpływy wojskowe i zostać wykorzystane do rozpowszechniania technologii zdolnych do szpiegowania zachodnich interesów. Wicepremier Luigi Di Maio zlekceważył te obawy, mówiąc dziennikarzom, że choć Rzym pozostaje w pełni zaangażowany w sojusz ze swoimi zachodnimi partnerami, musi najpierw zadbać o gospodarkę Włoch.

 

Pełnego poparcia dla chińskiej inicjatywy nie było również w ramach włoskiej koalicji rządzącej. Wicepremier Matteo Salvini, lider jednego z ugrupowań koalicyjnych, ostrzegał przed ryzykiem kolonizacji włoskich rynków przez Chińską Republikę Ludową. Salvini nie spotkał się z Xi i odmówił wzięcia udziału w państwowej kolacji zorganizowanej w piątek na cześć odwiedzającego przywódcy. Di Maio, który przewodzi Ruchowi Pięciu Gwiazd, mówi, że Włochy jedynie nadrabiają zaległości, wskazując na fakt, że eksportują znacznie mniej do Chin niż Niemcy czy Francja.

 

Po rozmowach z włoskim premierem Giuseppe Conte i Di Maio, rano Xi poleciał do sycylijskiego miasta Palermo na prywatną wizytę, następnie w niedzielę ma udać się do Monte Carlo, gdzie spotka się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i niemiecką kanclerz Angelą Merkel.

 

Źródło: Reuters