Pierwszy dzień szczytu w Hanoi. Dużo uśmiechów i pochwał

Pierwszy dzień szczytu nie dał posmakować opinii publicznej zbyt wielu informacji na temat ustaleń między Trumpem i Kimem, gdyż zostaną one zaprezentowane podczas czwartkowej konferencji prasowej. Na pierwszym planie znacznie bardziej widoczne były uściski dłoni, uśmiechy i  pochwały.

Spotkanie dwóch przywódców rozpoczęło się od półgodzinnej rozmowy na tle flag Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej. Niedługo później Donald Trump i Kim Dzong Un zasiedli do uroczystego obiadu, podczas którego towarzyszyli im biegli tłumacze oraz kilku współpracowników. Ostatni raz w środę można było ujrzeć ich jeszcze podczas wspólnej kolacji. Wszystkie te wydarzenia odbywały się w hotelu Metropole w Hanoi. 

Podczas pierwszego dnia szczytu w oczy rzucała się podstawa Donalda Trumpa, który nieustannie podkreślał wagę osobistych relacji jakie łączą go z Kim Dzong Unem. Nie szczędził przy tym pochwał oraz wielu optymistycznych prognoz co do spotkania.

- Myślę, że twój kraj ma ogromny potencjał gospodarczy - niewiarygodny, nieograniczony. Myślę, że będziesz miał niesamowitą przyszłość w swoim kraju - powiedział Donald Trump.

Wszelkie szczegóły na temat ustaleń zostaną udostępnione dopiero w czwartek. Najpewniej powtórzą one założenia, które zaprezentowane zostały w Singapurze. Mowa tu o pełnej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego oraz wycofaniu amerykańskich wojsk z Korei Południowej. 

Wielu krytyków uważa, że kolejne spotkanie nie przyniesie żadnych nowych rozwiązań, a jedynie powtórzy to, co deklarowane było na pierwszym szczycie w Singapurze. Głównym argumentem, który podnoszony jest w tej kwestii, to fakt, iż Korea Północna nie zrobiła znaczących kroków w sprawie denuklearyzacji. W odpowiedzi na te zarzuty Donald Trump sugeruje, że nie może to być proces, który zajmie kilka dni. Jego zdaniem wymaga to po prostu cierpliwości. 

Źródło: The Guardian